1. Napalony Kazik


    Data: 16.02.2020, Kategorie: Pierwszy raz Nastolatki Oral Polskie, Autor: ChoryUmysl, Źródło: Pornzone

    ... torby. Pochylając się, upadł. Podniósł się jednak zaraz i chwycił torbę, która zabrzęczała złowieszczo.
    
    - Moja wóda! – ucieszył się pan Zdzisiu.
    
    Kazik postanowił, że nie będzie przepraszać ojca ani się przed nim tłumaczyć. Zabrał alkohol dla jego dobra, nie zrobił nic złego, miał jak najczystsze intencje. W duchu poczuł nawet radość, że teraz będzie mógł przeciwstawić się ojcu i wygarnąć mu, że nikomu nie podoba się jego pijaństwo i chciałby, aby ojciec przestał. Może taka szczera rozmowa okaże się rozwiązaniem problemu. Pan Zdzisiu jednak, kiedy domyślił się, że te torby nie znalazły się tu przecież przypadkiem, zatem to jego dzieci musiały je podprowadzić, wściekł się nie na żarty.
    
    - Ty gówniarzu! – krzyknął na syna. – Ojcu wódkę zachciało ci się podkradać, hę?!
    
    Chwycił w garść materiał jego bluzy i pogroził mu przed nosem pięścią. Kazik stał jednak dumnie.
    
    - Lepiej nie pij, bo skończysz tak jak ja! – krzyknął ojciec.
    
    - Takim żulem nie będę!
    
    Ojciec strzelił go w twarz. Na to Kazik w końcu zareagował i odepchnął go od siebie. Mężczyzna przewrócił się. Sabina zaczęła płakać. Kazik pochylił się nad ojcem i pomógł mu się podnieść. Sabina, ze łzami w oczach, podeszła do nich i próbowała usprawiedliwić się przed ojcem:
    
    - Tatusiu, my naprawdę nie chcieliśmy tego sami pić… My widzimy, że to ciebie niszczy i chcieliśmy ci pomóc… Przepraszamy, my chcieliśmy dobrzeee… - rozpłakała się na dobre.
    
    Pan Zdzisiu widząc, że na swoim synu, który stał się już ...
    ... prawie mężczyzną, nie może się wyżyć, uderzył dłonią córkę w policzek. Tak mocno, jak pozwalał mu jego stan. Fizycznie nie zrobił dziewczynie krzywdy, choć na jej twarzy został czerwony ślad jego palców, ale psychika Sabiny zniosła to fatalnie. Rozryczała się jeszcze głośniej i zaczęła trząść się tak mocno, że nie była w stanie nic zrobić. Kazik brutalnie wyprowadził ojca z pokoju, by zaprowadzić go na kanapę i położyć do snu. Kiedy ten jednak awanturował się niemożliwie, chłopak oddał mu cały alkohol spod łóżka, mówiąc:
    
    - Masz, zachlej się tym, mam to w dupie. Widzę, że uratować się już ciebie nie da.
    
    Wtedy zadowolony pan Zdzisiu został już na dole, a Kazik pobiegł z powrotem do pokoju, aby pocieszyć siostrę.
    
    Siedziała roztrzęsiona na łóżku, łkając i ciągając nosem. Trzymała się za policzek, w który uderzył ją tatuś. Kazik usiadł koło niej i objął ją ramieniem. Przytuliła się do niego i wykrztusiła:
    
    - Tata mnie nie lubi…
    
    - Spokojnie, nie przejmuj się. Lubi cię, tylko jest pijany i sam nie wie, co robi.
    
    Sabina poczuła z ust brata zapach wina, który również jej kojarzył się z ojcem.
    
    - Naprawdę to wino jest takie dobre? – spytała.
    
    - Bez przesady, pijałem lepsze rzeczy. Ale złe nie jest. I robi się po nim całkiem przyjemnie w głowie… I tak ciepło w brzuchu…
    
    - Szkoda, że oddałeś to wszystko tacie… Jednak chętnie bym spróbowała... Tak się zdenerwowałam, że wszystko mi już jedno… - mówiąc, wciąż ciągała noskiem.
    
    - Nie wszystko mu oddałem – uspokoił Kazik, ...
«12...567...16»