1. W cieniu celibatu III


    Data: 17.03.2020, Kategorie: Fantazja Autor: Chudy-Literat, Źródło: SexOpowiadania

    ... jest wstrętny, ale rozum mu paruje gdy widzi cycki, może tym razem nie będzie musiał posuwać się do gwałtu. - Aline! - No co? - Zrobiłabyś to dla mnie? - Nie wykluczone, ze i ciebie będzie chciał popróbować. Pomożesz? - Dobrze, pomogę, ale jak? - Chyba mam pewien pomysł... Dziewczęta obradowały w tajnym miejscu przez dłuższy czas i uradziły, że w sobotę wieczorem spróbują zaatakować. Aline miała lekko po zmierzch udać się nad jezioro, rozebrać do naga na plaży w sitowiu i czekać. Z kolei Ines, idąc za radą Raula posłyszaną na spotkaniach, miałaby poprosić go o pomoc dla przyjaciółki. Pomoc byłaby bardzo potrzebna, gdyż biedne dziewczę właśnie padło ofiarą gwałtu. Jeśli udałoby się złowić księżyka o dobrze, jeśli nie... planowały upiec jeszcze jedną pieczeń na owym rozpustnym ogniu. By plan dobrze zadziałał przez resztę tygodnia, do soboty gorliwie uczęszczały na wieczorne spotkania katechetyczne w świątyni. Starały się by prowadzący dobrze je widział, obdarowywały go niewinnymi uśmiechami, czasem ośmielone jego słowami dopytywały o rzeczy związane z tematami wykładów. Aline dodatkowo starała się siadać w towarzystwie Ruperta, jej rówieśnika. Uwodziła go z lekka, przed spotkaniami, wiedząc że jest to chłopak dość porywczy i mało delikatny. Gdy Raul pojawiał się, ona zmyślnie odsuwała się od swojej ofiary. Powodowało to nachalne i nie do końca obliczalne zagrywki Ruperta. Często był to obraźliwy epitet, czasem próba objęcia niezważająca na eksponowaną wówczas niechęć ...
    ... dziewczyny. Po piątkowej katechezie plan Aline zadziałał lepiej niż się tego spodziewała. Rupert nie mogąc powściągnąć swych chuci rzucił się na dziewczynę niedaleko klombu przy wyjściu z terenu kościoła. Świadkiem wszystkiego była Ines i szczęściem zdążyła czym prędzej pobiec po Raula. Napadnięta już niemalże godziła się z faktem, że będzie trzeba się poddać napastnikowi gdy ten został z niej zerwany siłą. Raul zadziałał szybko, sam nie wiedział skąd w nim tyle odwagi i mocy by zdjąć z filigranowego dziewczątka rosłego młodziana. Ten przerażony odkryciem jego czynu niewiele mówiąc zbiegł w zarośla i zniknął im z oczu. Aline szybko poprawiła odzienie na sobie i nie wiedząc czy to ze strachu, wstydu czy już wyrafinowania czmychnęła w przeciwną stronę. Księdzu podziękować zdążyła jedynie Ines, choć zrobiła to szybko, zdawkowo. Tłumaczyła, że musi pobiec za przyjaciółką, zobaczyć czy nic się nie stało. Raul pozostawiony sam w ciemności wieczora był z siebie dumny. Przede wszystkim liczył się dobry uczynek. Ten incydent udowodnił mu, że jest w tej wsi wiele pracy, że ludzie żyją tu jak zwierzęta. Gdzieś głębiej, w mniej świątobliwej a bardziej męskiej części umysłu młodzieńca powód do radości był z goła inny, Musiał przecież zaimponować dwóm młodym kobietom, on jako mężczyzna przepędził agresywnego człowieka dybiącego na cnotę jednej z nich. W głowie mu szumiało, jakby przesadził z winem. Ile razy starał się już o tym nie myśleć stawała mu przed oczami naga pierś, jaką przez przypadek ...
«1234...9»