ZDRADA AKA BEREK
Data: 22.03.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: storyteller2002, Źródło: Pornzone
... odkrywam uroki życia. Jestem na łódce z moim facetem i nie mogę uwierzyć, że świat potrafi być taki piękny. I to bez różowych okularów.
Patrzę na Kamila. Próbuje nieporadnie zwinąć linę. Reszta załogi patrzy na to z rozbawieniem. Kamil zaciska usta. Wiem już co to znaczy. Jest wściekły. Po chwili jednak uspokaja. Uśmiecham się w duchu, moja praca przyniosła wyniki. Kiedy się poznaliśmy, Kamil denerwował się znacznie częściej. Postawiłem mu twardy warunek: albo praca nad sobą, albo się żegnamy. No i Kamil zaczął ćwiczyć opanowanie. Nie było mu łatwo, wiem o tym. Ale udało się, teraz jest znacznie spokojniejszy. I mimo, że złość czasem wraca, stara się nad nią panować.
Zastanawiam się czy mu nie pomóc, ale zamiast tego zaczynam nucić „Into the West” z Władcy Pierścieni. Piosenka jak najbardziej na miejscu – no może nie do końca, bo żeglujemy na wschód. Ale to nasz „hymn”. Puścił tą melodię, kiedy całowaliśmy się po raz pierwszy. Kamil zerka na mnie i mruga porozumiewawczo. Uśmiecham się i w tym samym momencie dostrzegam brzeg. Za nami ognista kula słońca ginie w wodzie.
Przybijamy do kei wieczorem. Jest już ciemno. Schodzimy na ląd i idziemy do pobliskiej tawerny. Pijemy piwo. Znaczy inni piją. Ja następnego dnia prowadzę. Kamil solidarnie zamawia colę. Siedzi obok mnie, jego głowa leży na moim ramieniu. Nie wygląda najlepiej. - Zmęczony? - pytam szeptem.
- Nie - uśmiecha się lekko - Tylko strasznie boli mnie głowa.
* * *
KILKA TYGODNI PÓŹNIEJ (PONIEDZIAŁEK, ...
... 13 PAŹDZIERNIKA 2008)
- Od jak dawna cię boli?
- Od początku rejsu nie najlepiej się czułem, ale wiesz… myślałem, że to choroba morska... nigdy wcześniej nie żeglowałem…
- A wcześniej?
- No wcześniej się zdarzało, ale sam wiesz jak jest? Stres, ciągła praca przy kompie. Znasz mnie przecież - bez laptopa jak bez ręki.
- I nic nie mówiłeś? - Michał jest wściekły, a ja nie wiem dlaczego. Pierwszy raz wiedzę go w takim stanie. Czuję, że głowa mi pęknie.
- Misiek, nie krzycz proszę…. Przecież każdego czasem coś boli.
- Patrz! - Michał rzuca w moją stronę dużą, żółtawą kopertą. Widywałem już wcześniej takie. Chociaż Michał zawsze stara się rozdzielić sprawy zawodowe od prywatnych, czasami przynosi jakieś dokumenty do domu. Ze środka wysuwa się fotografia mojego mózgu. Michał uparł się, żebym zrobił tomografię. Nie wiem po co, ale nie będę się z nim kłócił. Zna się na tym. Zresztą na sercach też się zna :) Biorę zdjęcie i widzę dziwną plamę.
- Co to jest - pytam zmartwiałymi ustami. Michał milczy. Odwraca się i zerka na zachmurzone niebo. - Co to… - pytam znów, ale czuję, że znam odpowiedź.
- Rak.
Michał odwraca się. Patrzy na mnie. W oczach ma łzy. Na oknie pojawiają się pierwsze krople deszczu.
* * *
CZWARTEK, 23 GRUDNIA 2010
- Dlaczego mi to zrobiłeś? - Michał odwraca twarz, żeby nie patrzeć na mnie. Rozumiem go. On nie chce. Nie teraz. Nie po tym jak go skrzywdziłem. - Dlaczego? - powtarza. Nic. Cisza. Michał siedzi przez chwilę nieruchomo i ...