1. Tajemnicze spotkanie w deszczu.. cz. 4 - 5


    Data: 30.03.2020, Autor: chaaandelier, Źródło: Lol24

    ... tajną skrytkę, w której znajdował się cenny przedmiot. Niestety nie wiedzieli, co się tam znajdowało. Rozpakowali się w hotelu i czekali. Po kilku godzinach, kiedy zapadł zmrok mogli ruszyć do działania. Podjechali pod jeden z domów. Jeszcze piętnaście lat temu znajdowała się tu stara fabryka, a pod nią tajemniczy bunkier. Mieli go przeszukać i znaleźć skrytkę.
    
    - To idziemy. – Powiedziała Ofelia i przytuliła się do Szymona. Nacisnął czarny guzik i przenieśli się w czasie.
    
    - O ile dobrze wiem, to budynek powinien być opuszczony. Nie powinniśmy mieć żadnych problemów. Chyba nie będziesz musiała wzywać Nali. – Na wszelki wypadek Szymon wyciągnął pistolet. Ruszyli głównym wejściem. Przeskoczyli przez bramę, sprawdzając czy posesja faktycznie była opuszczona. Nie spotkali żywej duszy. I to właśnie nie podobało się Ofelii. Jak na razie szło mi za łatwo. Szymona za to był zadowolony, że w końcu obejdzie się bez rozlewu krwi.
    
    - Nie podoba mi się to. – Wyszeptała cicho, otwierając wielkie wrota. Przez dziury w dachy wyleciało jakieś ptactwo. Wyciągnęła mapę i spojrzała gdzie powinien znajdować się bunkier.
    
    - Musimy zejść do piwnicy. – Poprowadził ich Szymon, a kobieta miała coraz gorsze przeczucie. Czuła, że wydarzy się coś złego. Łatwo odnaleźli drogę do podziemi. Długi korytarz, zaprowadził ich aż pod wielkie metalowe drzwi, których nie będzie prosto otworzyć. Na szczęście przygotowali się na taką ewentualność. Strażnika szybko przyczepiała ładunki wybuchowe do drzwi. ...
    ... Oddalili się w bezpieczną odległość. Huk był potężny, ale drzwi otworzyły się. Kiedy opadł dym weszli do bunkra. Świecąc latarką odkryli, że nie ma nic ciekawego, jedynie stół na którym była kartka. Szymon podniósł ją i przeczytał.
    
    - Pułapka. – Wypowiedział to jedno słowo, a wtedy rozległ się strzał. Ofelia spojrzała na niego, a potem na krwawiącą klatkę piersiową. Sprawca trafił kobietę, która zaczęła osuwać się na ziemię. Szymon doskoczył do niej i zaczął strzelać, ale nie wiedział do kogo. Po chwili do pomieszczenia wpadli zamaskowani żołnierze.
    
    - Na ziemię! – Krzyknął jeden z nich. Barowski posłusznie wykonał polecenie. Widział, jak jego ukochana opada z sił. Jeśli czegoś nie zrobi to zginie. Lecz ona miała swój plan. Zaczęła szeptać w pradawnym języku i z ramienia wyskoczyła czarna pantera.
    
    - Uciekaj! Szymon, uciekaj! – Krzyknęła i ostatkiem sił podniosła się na kolana i zaczęła strzelać. Żołnierze nie spodziewali się tego i szybko pochwycili kobietę jak i kota. Szymon zdążył już wstać. Chciał się poddać i zostać z kobietą.
    
    - Nie mogę bez ciebie. – Odparł, ale ona rzuciła odłamkiem, który idealnie trafił w czarny guzik. Barowski nawet nie zdążył zamrugać, a już znajdował się przed domem. Nacisnął kilka raz pokrętło, ale nic się nie wydarzyło. Nie wiedział, co się stało. Ofelia została tam i w dodatku była ranna. Musiał ją odnaleźć. Chwycił telefon i wybrał numer wuja, ale nagle zauważył zbliżające się światła samochodu. Stał osłupiały. Po chwili wszedł z niego ...
«12...4567»