-
Wakacje u Cioci na wsi
Data: 13.04.2020, Autor: fantasta, Źródło: Lol24
... zmieniła taktykę. Wiedziała, że nie wygra, więc postanowiła uwolnić się za pomocą rozejmu. - Masz mi zrobić laskę! – szepnąłem do jej ucha. - Nie… Ręką ci zrobię… Nie dokończyła, bo zacząłem kolejny jeszcze gwałtowniejszy i szybszy pokaz łaskotania. Ciotka się chichotała, jęczała i jeszcze mocniej dyszała. Wiedziałem, że nie jestem jej w stanie zaliczyć, ale widoki na obciąganie miałem jak najbardziej poważne. Po jakiś dwóch minutach skapitulowała. - Dobrze… już dobrze. Puściłem ją i siedliśmy obok siebie tak samo zdyszani, ale mocno uśmiechnięci. Nagle ciotka zerwała się do ucieczki. Chciała zamknąć się w łazience, ale udało mi się dopaść ją przed samymi drzwiami. Znów złapałem ją wpół i znów zaciągnąłem na tą samą kanapę. - Będę cię łaskotał, dopóki tego nie zrobisz! - To nie prośba, to gwałt… – wydyszała jednocześnie śmiejąc się. Łaskotałem ją a jednocześnie zadarłem jej spódnicę i sięgnąłem między nogi. Dalej się broniła i dalej nie pozwalała mi na swobodę. Liczyłem na laskę, więc siadłem na jej brzuchu, wrzucając sobie jej ręce pod nogi. Moje spodenki nie miały rozporka, ale były na tyle rozciągliwe, że byłem w stanie wyjąć swego naprężonego małego. - O nie – zajęczała ciotka, gdy zacząłem się zbliżać do jej twarzy. Po chwili mój członek był na wysokości głowy, a ona mogła jedynie ją odwrócić. - Zejdź ze mnie! – rozkazała, na co ja odpowiedziałem kolejną porcją łaskotek. Rzucała się i wiła, ale nie była w stanie nic zrobić. - Otwórz ...
... buzię. – poprosiłem – aaa… – dodałem udając lekarza badającego gardło. Przestałem łaskotać i nakierowałem małego na jej szyję. Ciotka oddychała głęboko i wyraźnie była zmęczona. - Za chwilę… – poprosiła, choć nie wiedziałem czy zamierza to zrobić. Odetchnęła kilka razy jakby miała wypić coś mocnego, wygięła szyję i objęła moją żołądź ustami. Zaczęła miarowo poruszać głową, a ja poznałem kolejne najprzyjemniejsze uczucie pod słońcem. Jej język drażnił dół żołądzi a usta obejmowały górę i ssały. - O tak… dobrze – jęczałem, a ciotka nieprzerwanie pieściła mego małego. Zamknąłem oczy i jedyne co słyszałem, to krótkie cmoknięcia świadczące o tym, iż ciotka naprawdę mocno mnie ssała. Nie mogła używać do tego ręki, gdyż każda z nich spoczywała pod moimi nogami. Pracowała tylko głową. - Spójrz na mnie – powiedziałem. Ciotka przerwała i spojrzała na mnie z jakimś wyrzutem, nie wiedziałem, o co jej chodzi, więc szybko dodałem. - Jesteś taka śliczna! - Co ty nie powiesz – zakpiła. Mój mały błyszczał się od jej śliny. Złapałem go i ponownie nakierowałem na jej usta. Znów na mnie spojrzała, ale ponownie otworzyła buzię i znów zaczęła ssać. Byłem bliski finału i nie wiedziałem czy mogę skończyć w jej ustach, ale jednocześnie nie chciałem przerywać tych nieziemskich pieszczot. - Wstań. Jest mi bardzo niewygodnie. – powiedziała ciotka. Zszedłem z niej i stanąłem obok kanapy. Jednym ruchem ściągnąłem majtki wraz ze spodenkami i stanąłem nad nią, jakbym bał ...