-
Szybko i wściekle
Data: 16.04.2020, Autor: GokuBadBoy, Źródło: Lol24
... jaja, chłopcze. Patrzę na niego i chyba nie rozumiem. - Po ostatniej akcji, masz jaja, że się tu pojawiasz. - mówi do mnie, bez zbędnych ceregieli. - Nie mniejsze, niż ty. - odpowiadam. - Po poligonie na wschodzie, raczej nie jesteś tu mile widziany. Jewgienij podaje mi kieliszek miejscowej wódki. Wychylam to cholerstwo, czując jak rozpala moje wnętrzności. - Cóż począć? Nie lubią mojego paszportu, za to kochają moje pieniądze. - wybucha gromkim śmiechem. Diler narzuca ostre tempo, co chwilę coś pokrzykując w stronę obsługujących nas kelnerów. - W ojczyźnie byłbym tylko jednym z wielu, tutaj jestem niemal bogiem. – mówiąc to wychyla kolejny kieliszek. – Patrz. – zwraca się do mnie, pstrykając palcami w stronę obsługi. Młody kelner pochyla się przed jego ustami, słuchając jego słów z uwagą. - Przyjacielu, mylisz pojęcia. – patrzę mu prosto w oczy. – To pieniądze tak na nich działają, nie twoja rzekoma boskość. Jewgienij patrzy na mnie z politowaniem. Gdybym nie potrzebował jego sprzętu, zmazałbym mu ten durny uśmieszek z gęby. - Głupi Polaczku. Jestem synem Mateczki Rosji. – uśmiecha się, wytrzymując moje spojrzenie. – Dla tych ukraińskich psów, jestem bogiem. – wychyla kolejny kieliszek. – Pamiętasz tę kurwę w Czeczenii? Kupiłem ją, jak psa. Jewgienij zaniósł się śmiechem. - Jak sukę. – poprawił się. Po chwili przed naszym stolikiem staje młoda dziewczyna. Czarne, jak smoła włosy, ciemne oczy. Jewgienij chwyta ją za pośladki, ...
... ściskając z całej siły. Na twarzy dziewczyny pojawia się grymas bólu. - Patrz, Polaczku. – zwraca się do mnie. – A ty, suko obciągaj. Dziewczyna klęka przed handlarzem, rozpinając mu rozporek, po czym pochłania jego kutasa, dławiąc się, gdy ten dociska jej głowę. Jewgienij cały czas patrzy na mnie buńczucznie, a ja mam ochotę rozwalić mu ten pierdolony łeb. Rozglądam się po gościach, jednak ten widok nie wzbudza w nich najmniejszego zainteresowania. Nikogo to nie zaciekawiło, nikt nie zwraca uwagi, nie wychyla się. Nikt nie chce oberwać. Zapomniałem, że to jest jego knajpa. Brudną kasą kupił sobie boskość. Dziewczyna przyspiesza, czując na głowie dłoń swego pana. Jewgienij pierdoli tę biedną małolatę w usta. Słyszę, jak się dławi, kiedy wpycha jej kutasa wprost do gardła. Kilka ruchów robi swoje. Sperma mojego gospodarza zalewa usta dziewczyny. - Jeśli pobrudzisz mi spodnie suko, to zabiję! – warczy na nią, gdy ta próbuje połknąć nagromadzoną w ustach spermę. W końcu puszcza jej ciemne włosy. Dziewczyna podnosi się z kolan patrząc na mnie z żalem. Po jej policzkach spływają łzy. - Mówiłem ci, jestem tutaj bogiem. A teraz pij. Zaciskam dłoń na nożu. Jeden szybki ruch. Jego ochrona nie zdążyłaby się nawet zorientować. Patrzę na tę jego cholerną gębę, wykrzywioną w uśmiechu. - Ochłoń. – myślę sobie. Wszak nie po to się tu znalazłem. - A teraz powiedz, co cię do mnie sprowadza? Czyżbyś znów wybierał się do Czeczenii? – pyta. - Nie tym razem. – ...