Co pan robi panie Marcinie
Data: 19.04.2020,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: ali, Źródło: Fikumiku
... zaczęła naprawdę szybciutko schodzić to w dół i podnosić się w górę. Tym razem pomoc Stasia już nie była konieczna. Członek swobodnie masował ściany pochwy, a włosy łonowe mężczyzny przyjemnie drażniły łechtaczkę. Alicja wykonywała swoje ruchy, co prawda szybciej, ale skoki były jakby płytsze i słabsze. Dlatego nie doskwierał jej już żaden ból. Mężczyzna też dochodził. Fale rozkoszy zakręciły w jej młodej główce. Staś pękając zalał jej pochwę olbrzymim zapasem spermy, tak, że czuła ją wszędzie. Ale ona jeszcze musiała z minutkę ujeżdżać go. Wreszcie przygryzła paluszki i wydała nieartykułowany dźwięk. Tak, jej ciałko zajmowała teraz błogość. Odurzona zeszła z grubaska i pstryknęła w niego palcami. Penis spełnił pokładane przez nią nadzieje. - Wiesz Stasiu, ty nie byłeś pierwszy... - zagaiła. - To widać, malutko żmijko... - No wiesz pierwszy był Marcin... znasz go prawda? - Marcin?! Aha, no tak, znam go. - Wybaczysz mi? - Nie ma sprawy! Właściwie to ty mi powinnaś wybaczyć! Nie powinniśmy tego robić! - Czemu nie? Jestem już kobietą! Mogę robić co zechcę! - Hhmm... - pocałował ją w usta, wbijając się językiem głęboko do jej gardła, zagłuszając całą tyradę, jaką miała zamiar właśnie wypowiedzieć na temat swojej dorosłości. "Jednak mała nie była aż taką puszczalską! Marcin trochę mnie oszukał! No cóż co się stanie to się już nie ostanie!" - myślał sobie. Dziewczyna położyła się na podłodze. Po chwili i Staś położył się obok i przytulił się do niej. Nic nie mówili. Ich sjestę ...
... przerwał jednak dzwonek domofonu. Zaskoczony mężczyzna wstał. - To pewnie żona. Szybko! W mig zrozumiała, o co mu chodzi. Szybciutko założyła na siebie majteczki. Mężczyzna pomógł jej zapiąć staniczek. Spódniczkę równie szybko założyła i zapięła. Z bluzką było gorzej. Nie zdążyła zapiąć nawet pierwszego guzika, otworzyły się drzwi. Uciekła do łazienki, tam dokończyła jej zapinanie. Zauważyła, że Staś miał naprawdę dobrą wprawę w ubieraniu się! Już stał ubrany, już witał się z ciocią! Alicja nie od razu zareagowała, ale kiedy Staszek skończył ceremoniał witania, a sama wyszła już porządnie ubrana z łazienki, zapytała się: - Cześć, ciociu Marysiu! - Cześć Ala, co tam u ciebie? - Nic nowego! - Czemu tak stoisz, chodź, siadaj, pogadamy! - Właściwie chciałam tylko chwilę porozmawiać ze Stachem, już wychodzę. - Dziecino droga poczekaj, zrobię herbatę... - Nie chcę przeszkadzać - spojrzała znacząca na jej męża - właściwie mam do pani prośbę - szybko pobiegła do półki z książkami. Zaraz wróciła z czymś w ręce - Pożyczyłaby mi pani tę książkę? - No pewnie! Widzę, że masz tak jak ja duszę romantyczki kochanie - "Miłość nie wybacza" - niezłe, ale zaraz dam ci lepsze. - Nie mam czasu, spóźnię się do szkoły, pa ciociu! - Pa dziecino kochana! - prawie podskakując wyszła z mieszkania - Jakaś dziwna była dzisiaj, zawsze była taka poważna, a teraz? Tak jakby ją spotkało coś bardzo dobrego, gdyby nie była taka młoda, pomyśleć by można, że ma jakiegoś przystojnego chłopaka...... a może ma? Teraz są ...