-
Alan S. - cz. II
Data: 23.05.2020, Autor: franek42, Źródło: Lol24
... samoocenę! Wpadłaś w oko jakiemuś szejkowi - zaśmiał się z własnych słów, ale i jemu nie bardzo było do śmiechu. - A ty nie musiałeś tak wyraźnie okazywać swojej zazdrości o mnie - Asia otrząsnęła się z szoku i przygadała bratu, odzyskując właściwy sobie polot i humor. - Chcesz spotkać się z nim? Proszę bardzo! Sądzę, że nie będziesz miała kłopotu, aby go odnaleźć! - Alan uśmiechając się do siostry, wyciągnął rękę w kierunku sali. - Chyba nie będę musiała! - stwierdziła Asia. Zobaczyli, że wspomniany przez nich książę, pofatygował się osobiście, zbliżając się energicznym krokiem w ich kierunku. Towarzyszył mu ten sam facet, który zapraszał ich w księcia imieniu do jego stolika, idąc lekko z tyłu. - Alanie, mam ochotę wiać stąd! - zwróciła się do brata Aśka. - Uspokój się! Przecież nie idą po to, żeby cię porwać czy uprowadzić - uspokajał siostrę z uśmiechem, używając języka polskiego. Goście zmierzający do nich, byli już dość blisko ich stolika, więc mogli ich już usłyszeć. - Nie jestem tego taka pewna! - odburknęła bratu, czując na skórze gęsią skórkę. Mężczyźni podeszli do ich stolika. Książę lekko skłonił głowę i zwrócił się do Alana. -Je vous souhaite la bienvenue, ainsi qu'à votre soeur (Witam serdecznie pana i pańską siostrę) - jego francuski był znacznie lepszy niż jego wysłannika. Widać, że Arab, damski szowinista - pomyślała niezbyt pochlebnie o księciu Joanna. - Nam też jest miło powitać pana i pańskiego przyjaciela, książę. Czemu ...
... zawdzięczamy książę pana osobistą wizytę przy naszym stoliku? - Alan siedząc, bez cienia żenady czy respektu dla tytułu czy pozycji gościa, zwrócił się wprost do niego, o wyjaśnienie powodu zainteresowania się nimi. - Puis-je m'asseoir? (czy mogę się przysiąść?) - książę widząc, że Alan nie ma zamiaru traktować go w jakiś szczególny sposób, widząc wolne krzesło, sam wprosił się do stolika. - Proszę bardzo! Ale jest tylko jedno krzesło! - odpowiedział Alan. Towarzyszący księciu mężczyzna, rozglądnął się po otoczeniu, wolnego krzesła nie było. Przeczącym gestem ręki pokazał, żeby nie robić z tego problemu. - Le Seigneur n'est pas un français? (Nie jest pan Francuzem?) - zapytał książę, siadając przy stoliku. Ja też cię nie cierpię, mości książę - pomyślała Asia, która nie mogła pogodzić się z lekceważącym traktowaniem przez gościa, który zwracał się głównie do brata. - Nie! Oboje z siostrą jesteśmy Polakami! - wyjaśnił krótko. - Vous parlez très bien le français (Bardzo dobrze mówi pan po francusku) - pochwalił znajomość francuskiego Alana. - Mieszkamy z siostrą już kilka lat we Francji - oświadczył krótko Alan. - Est-ce que vous étudiez ou travaillez? (Pan studiuje czy pracuje?) - zwrócił się gość do Alana. O co mu chodzi? Po co mu ta wiedza? - pojawiła się wątpliwość w głowie Alana. - Ja pracuję, a moja siostra studiuje! Czy byłby pan uprzejmy wyjaśnić, po co te pytania, książę? - Alan zdecydował się przerwać tę indagację przez jakiegoś tam księcia. - ...