1. Szczescie ma wiele imion cz. 4


    Data: 07.06.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: intensive killer, Źródło: SexOpowiadania

    ... doczekać aż jej słodkie usta będą ssały mi kutasa. Te dziesięć minut między jej nogami dłużyło mi się koszmarnie. Gdy kazała mi przestać, zerwałem się na równe nogi i od razu rozpiąłem rozporek. Wypuściłem kutasa na zewnątrz. -Chcesz, żebym Ci obciągnęła? Mam go włożyć do ust? -Tak, bardzo proszę, może pani? -Pewnie, że mogę, ale czy chcę? -Mogę w zamian possać pani cycuszki później? -Oba? -Gdybym mógł to ssałbym oba na raz. -Dobrze więc. Przysunęła usta, pocałowała żołądź i zaczęła go lizać. Po chwili chwyciła go dłonią i wsunęła czubek do ust. Zaczęła ssać, waląc go. Wchodziłem coraz dalej i dalej. Zwolniła wyraźnie i zaczęła oblizywać i całować go po czubku. Potrafiła działać ustami cuda. -Zaraz dojdę proszę pani. -To dobrze, nie będę przestawała. Chciałem skończyć w jej ustach. Kilka chwil i zalałem usta Pauliny gorącą spermą. Wyssała całą i połknęła. -Moja cipa potrzebuje mężczyzny. Dasz mi to czego potrzebuje? -Pewnie. Siadając na biurku uniosła nogi, a ja wjechałem w jej muszelkę. Złapałem ją za pupę i uniosłem do góry. Chwyciła mnie za szyję i coraz głośniej sapała mi do ucha. Podniecało mnie to tak bardzo, że posuwałem ją coraz szybciej. Doniosłem ją do stołu do tenisa, położyłem na plecy, cały czas rżnąć jej cipę. Pochyliłem się do przodu, aby móc posmakować jej cycuszków. Oba poruszały się w rytm moich posunięć, złapałem więc ustami jeden sutek i go ssałem. Miałem już zabierać się za ...
    ... drugi gdy coś głośno huknęło i stół się zarwał. Pani Paulina upadła na plecy. Wystraszyłem się nie na żarty. -O rany, nic się pani nie stało? Wszystko ok? -Nie może być inaczej - śmiała się leżąc na podłodze - Kładź się koło mnie. -Ale co ze stołem? Nie będzie problemów? -Póki co to jedynym Twoim problemem powinno być to, że jeszcze nie wypełniasz mojej cipki. Położyłem się obok niej. Ona od razu usiadła na mnie okrakiem i nabiła się na kutasa. Ujeżdżała mnie, jęcząc uroczo przez cały czas. Uniosłem się i zacząłem ją całować. Powoli kładłem się z powrotem, głównie przez to, że się na mnie zaczęła kłaść. Jęczała mi teraz z językiem w ustach. Zeszła ze mnie i usiadła tym razem tyłem. Dupa zaczęła obijać się o moje nogi i byłem w siódmym niebie. Gdy czułem, że zbliża się koniec, mocno docisnąłem ją i wystrzeliłem prosto w cipkę. -Pani Paulino, jest pani nieziemska. -Słyszałam o tym, że można uprawiać dziki seks i popsuć łóżko, ale chyba nikt jeszcze nie popsuł stołu do ping ponga. -Wątpię. Ludzie nie takie rzeczy pewnie robili i psuli. -No tak, ludzka wyobraźnia nie zna granic. -Chyba będę się zbierał. -Idę pod prysznic, nie chcesz iść ze mną? -Spasuje, na dziś mam dość wrażeń. -Nie wiesz co tracisz, nie to nie. Faktycznie, mogłem przegapić jedyną okazję do prysznicu z nią. Wszystko co tu się dzieje jest jedyną okazją. Każdy jednak musi odpoczywać. A co za dużo, to nie zdrowo. Jutro też jest dzień. 
«12...4567»