Spelnienie - cz. IX. Zakonczenie
Data: 16.06.2020,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
... nawet na seks z nim. Właśnie tutaj. W aucie. W dupie miałam wszystkich widzów.
– Mała rekompensata za dzisiejsze spacery – odpowiedział z życzliwym uśmiechem.
Chciałam coś dodać, ale już wpychał palce do pochwy. Długo i rytmicznie posuwał mnie aż wywołał mały orgazm. Cały czas siedziałam, a w zasadzie już półleżałam naga i przypięta pasem. Było mi tak dobrze... Czułam wilgoć wypływającą z pochwy. Adam wyjął palce i śluzem pokrył łechtaczkę. Spojrzał na mnie. Uśmiechnęłam się, niezgrabnie uniosłam na fotelu i pocałowałam go. Opadłam i tkwiłam w bezruchu. Cieszyłam się doznaną rozkoszą. Ciepłe powietrze rozleniwiało i usypiało mnie. Nie przykryłam się płaszczem. Nie wypadało i nie chciałam. Za to chciałam, żeby Adam nadal podziwiał moje ciało. Ładnie wygoloną cipkę z fajną fryzurką, płaski brzuszek, opalone ciało. Miał do tego prawo. Tyle mu zawdzięczałam. I był moim nauczycielem. On ustalał reguły, którym podporządkowałam się.
Adam jakby czytał w moich myślach. Pogłaskał pierś, potem drugą. Przez moment językiem pieścił sutek. Nieoczekiwanie podrapał brodawkę. Silny bodziec. Czułam, że znowu zaczyna twardnieć. Teraz paznokciem drapał wargi sromowe, głaskał wejście do pochwy, lekko wsuwał palce i wyjmował. Prowokacyjnie szerzej rozsunęłam nogi. Bez skutku. Przesuwał opuszką palca po napletku łechtaczki i kiedy już przyzwyczaiłam się do tej delikatnej i pieszczoty, nagle paznokciem drapał samą łechtaczkę! Co za rozkosz! Znowu wbił mnie w fotel. Pociągnął za jedną ...
... wargę, puścił i zaraz potem pociągnął za drugą. Nie puścił. Pojękiwałam z bólu, patrzyłam na niego błagalnym wzrokiem i prosiłam, żeby przerwał tę torturę. Nie słuchał. Ciągle trzymał delikatny płatek mojej skóry i ciągnął mocno w górę, aż uniosłam biodra, żeby złagodzić ból. Wyżej już nie mogłam unieść się. Dłońmi odpychałam się od fotela. Głośno jęczałam i błagałam.
– Adam! Zrobię, co chcesz! Wszystko! Tylko puść! – wyłam z bólu. Łkałam. Bałam się szarpnąć biodrami, żeby nie spotęgować bólu. Drżałam z bólu i wysiłku. Czułam łzy pływające po policzkach.
Puścił. Opadłam na fotel. Ciężko dyszałam. Znowu sięgnął do pochwy. Przestraszona cofnęłam się, ale on tylko zgarnął otwartą dłonią śluz i rozsmarował go na moim brzuchu.
– Pamiętaj, obiecałaś – przypomniał mi.
– Pamiętam – szepnęłam zbolałym tonem. Już żałowałam. Jeszcze długo czułam ból, ale... Jakoś spodobało mi się to, co zrobił. Nie potrafiłam tego wytłumaczyć. I nadal nie potrafię. – Przekroczyłam kolejną granicę? Przecież nie przepadam za bólem jako doznaniem w trakcie seksu. Nie jestem masochistką – gorączkowo analizowałam moje odczucia.
– Trzeba będzie jakoś upiększyć taką atrakcyjną cipkę – mruknął bardziej do siebie niż do mnie, patrząc przed siebie.
– Cipka to ja czy moje wargi sromowe? Albo łechtaczka? Jak upiększyć? I kiedy? – pytania cisnęły się na usta. Chciałam wiedzieć już, teraz, chociaż w zarysie, jeżeli nie potrafi podać szczegółów, ale nie. Nie odważyłam się zapytać.
Podał mi mokrą dłoń. ...