1. Impreza na plaży cz. 19


    Data: 17.06.2020, Kategorie: Geje Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku

    ... -Proszę nie podnosić głosu, bo może pan zaszkodzić sobie i koleżance. -Pan mi grozi? Pytam się, po polsku, bo chyba w takim języku rozmawiamy, czy policja nie znalazła śladów hamowania? -Niestety ekspertyza miejsca wypadku, nie wykazała żadnych śladów hamowania. -To absurd! Marta hamowała z piskiem opon! -Świadkowie twierdzą inaczej. -A kim są ci świadkowie? -Niestety to dane poufne. -No tak. Mogłem się domyślić. A czy pan wie, że ofiara, Adrian Kobyliński zastraszał mnie i mojego partnera? -Ciekawe. Złożył pan doniesienie? -Próbowałem, ale nie chcieliście mnie słuchać. Ani mnie, ani mojej koleżanki, którą teraz zamknęliście. -Rozumiem, czyli pani Marta miała motyw do zabójstwa ofiary. -Pan sobie kpi!? Ile razy mam powtarzać, że to był wypadek, a motyw, to prędzej ja mogłem mieć. A i jeszcze jedno. Ofiara, jak to pan w kółko powtarza, była w areszcie kilka dni, po czym bezpodstawnie została z niego wypuszczona! -Pan Kobyliński został wypuszczony ze względu na brak dowodów. A co do motywu, może to pan kierował tym pojazdem, a pani Marta wzięła winę na siebie? -Tak! Ma pan rację, to ja kierowałem samochodem, Marta chciała mi pomóc. Teraz ją wypuścicie? -Kacper do cholery! Co ty wyprawiasz!? - zdenerwował się Michał. -To co muszę! Przyznaję się do winy! Co? Nie wolno? -Będę musiał pana zatrzymać. -Proszę bardzo! -Proszę pana... - zaczął Michał. -Mój chłopak, nie prowadził tego samochodu, wracaliśmy ze szpitala, w którym przebywał po pobiciu, które nota bene, prawdopodobnie ...
    ... zlecił Adrian, więc nie ma możliwości, aby to on prowadził. Tu mam jego wypis, a lekarz czy pielęgniarki potwierdzą, że nie siedział za kierownicą, tylko z tyłu. A poza tym, sam pan powiedział, że świadkowie zeznali, że to Marta prowadziła, prawda? -Ma pan rację, ale my musimy każdy szczegół sprawdzić, nawet jeśli jest nim inny bieg wydarzeń. A pan – zwrócił się do mnie. - wie, że za składanie fałszywych zeznań grozi kara pozbawienia lub ograniczenia wolności? A co do pobicia, potrzeba dowodów. -Przepraszam, jestem zdenerwowany. Dowodów... dowodów... choćbyście mieli je przed nosem, to byście palcem nie kiwnęli. Wolicie zamykać niewinnych ludzi! -Pouczam pana i jednocześnie ostrzegam, że taka obraza władzy, też jest karalna. Póki co, dziękuję panom za przybycie. Będziemy informować o przebiegu śledztwa. A do czasu, gdy nie wyjaśnimy wszystkich okoliczności, pani Marta pozostanie w areszcie. Następnie proces i dopiero sąd zadecyduje co dalej. A panu -znowu zwrócił się do mnie. -Przypominam. Proszę uważać na język. No pięknie, nie ma jak pomóc Marcie, po prostu nie ma jak! Michał mnie zrugał po wyjściu za gadanie głupot, może i miał rację, ale ja chciałem jej jakoś pomóc, a w tamtym momencie jedynie ten pomysł wpadł mi do głowy. Z komisariatu pojechaliśmy prosto do kliniki na kolejną chemię, która na szczęście była już jedną z ostatnich. Michał siedział ze mną podczas zabiegu, próbował w jakikolwiek sposób poprawić mi humor, ale na marne, myślałem tylko o jednym, o tym cholernym ...
«1234...8»