1. Impreza na plaży cz. 19


    Data: 17.06.2020, Kategorie: Geje Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku

    ... Rozmawialiśmy już normalnie, trochę pożartowaliśmy, opowiedział mi jak poznał Roberta, który zaprowadził go do klubu. Ja powiedziałem, a właściwie skłamałem, że się nudziłem jak mops. Kurwa, jak ja nienawidzę kłamać! Ale co mam powiedzieć? Nie nudziło mi się, nie myślałem o tobie bo byłem zajęty innym? To nie był najlepszy pomysł. Około pierwszej, położyliśmy się do łóżka, Michał zaczął mnie całować, próbował się zbliżyć, ale odpowiedziałem, że jestem zmęczony i nie mam ochoty na seks. Prawda była taka, że po prostu nie chciało mi się. Po Sebastianie miałem dosyć, a przynajmniej tak mi się wydawało... -Co się dzieje? - zapytał. -Nic, jestem zmęczony, tyle. -Ok. Dobranoc. - pocałował mnie jeszcze raz. -Dobranoc. Leżałem i gapiłem się w sufit i myślałem o swoim zachowaniu, myślałem o Sebie... ---- -Kacper! Szybciej! - usłyszałem głos Sebastiana. -Co szybciej? Nie rozumiem? -Michał czeka. -Jak to Michał... Co ty pierdolisz? -Michał czeka z tyłu, dokończ serwis i wracaj na tył. -Ale po co? Co on tutaj robi? -Czeka na ciebie! -Sebastian, odwal się! -Jaki Sebastian!? To ja, Adrian! Sebastian też czeka! -Co tu się dzieje? -Wszyscy czekają na ciebie... Nie rozumiem. Jestem w samolocie, pasażerów nie ma, Adrian w mundurze, Sebastiana i Michała nie widać. Poszedłem szybko na tył. Michał pieprzył się z Sebastianem, a Adrian czekał, aby pieprzyć się ze mną. -Nieeee!!! - krzyknąłem. -Jak ty mogłeś się z nim bzykać, to ja ...
    ... też! - powiedział Michał. - Przyłącz się do nas... ---- Obudziłem się cały mokry. Co to za porąbane sny! Do rana już nie zasnąłem, natomiast Michał jak zawsze chrapał w najlepsze. Wstałem i poszedłem do salonu, włączyłem sobie komputer, przejrzałem wszystko co mnie interesowało, po czym na Skypie odezwał się Sebastian... Seba: Nie śpisz? Ja: Nie. Widać chyba? Seba: Jak twój chłopak? Ja: Chrapie. Seba: Mam wolną chatę, chcesz wpaść? Ja: Niby jak? Co mu powiem? Seba: Że wezwali cie pilnie do pracy...? Ja: Nie ma lotów o tej godzinie. Seba: Ty to wiesz, on nie... Ja: Dobra, wyślij mi adres smsem i jadę. Zostawiłem dla Michała kartkę na stole: „Kochanie, wezwali mnie do pracy, napiszę jak wyląduję. Buziaki!” Ubrałem się, zszedłem na dół, złapałem taksówkę i pojechałem pod adres, który wysłał mi Seba. Przywitał mnie tylko w bokserkach i kieliszkiem czerwonego wina. -Napijesz się? - zapytał. -Chętnie. Wyłączyłem telefon. Wypiliśmy dwie butelki, uprawialiśmy seks do ósmej rano, dopiero wtedy padłem i zasnąłem. Obudziłem się około trzynastej... Kurwa! Wyszedłem w normalnych ciuchach, mundur i torba zostały w domu! Włączyłem telefon, żeby napisać do Michała smsa, ale zanim zdążyłem przyszła wiadomość od niego... „Jak w pracy? Fajnie się lata bez munduru i torby? Bez dokumentów? Przepustki? Gdzie ty kurwa jesteś?” No to się doigrałem... ________ Kolejna część. Mam nadzieję, że się spodoba :) Proszę o komentarze. Pozdrawiam :) 
«12...5678»