Impreza na plaży cz. 19
Data: 17.06.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku
... że mam chłopaka i nie zamierzam go zdradzać. Robert próbował mnie przekonywać, że zdrada dalej niż sto kilometrów od domu to nie zdrada, ale nie dałem się i wyszedłem. Złapałem autobus i wróciłem do hotelu. Do końca pobytu siedziałem w pokoju. ---- Kacper ---- Mój romans, zaczął się rozwijać, przez całe dwa dni uprawialiśmy zwariowany seks. A moje wyrzuty sumienia, niemal zniknęły. Oddałem się fantazjom, oddałem się Sebie. Wiedziałem, że dzisiaj wraca Michał, więc pożegnałem się z Sebastianem i powiedziałem, żeby nikomu nic nie mówił, a ja posprzątałem w mieszkaniu. Miałem nadzieję, że Michał się nie pozna. Godzinę po wyjściu Sebastiana, dostałem smsa od Michała... „Czekam na samolot w Londynie. Nie ma opóźnień, jeśli chcesz, możesz po mnie przyjechać. Ląduję o 21:25” Odpisałem: „Ok, nie wiem czy będę mógł, ale się postaram” Co ja wyprawiam? Olewam swojego chłopaka, wdałem się w romans, którego o dziwo nie żałuję, przydało mi się to. Ale i tak niszczę swój związek! Postanowiłem pojechać na lotnisko i go odebrać. Do jego przylotu, pozostały mi jeszcze trzy godziny. Przygotowałem szybką kolację z tego, co miałem w lodówce, urządziłem piknik na dywanie, zamówiłem taksówkę i pojechałem na lotnisko. Na miejscu ,byłem równo pół godziny przed planowanym lądowaniem samolotu. W kawiarni kupiłem sobie latte machiato, usiadłem w terminalu i przeglądałem internet... Po chwili przyszedł sms od Sebastiana... „Dzięki za wspaniały weekend. Mam nadzieję, że było ci tak dobrze jak mnie.” ...
... Odpisałem tylko, że było fajnie. Nie rozpisywałem się, ale ku mojemu zdziwieniu, parę minut później, pojawił się na lotnisku... -Co za niespodzianka. - próbował mnie pocałować, ale odsunąłem się. -Co ty tutaj robisz? - zadałem głupie pytanie, bo był w mundurze i wiedziałem po co tutaj przyjechał. -Mam zaraz lot do Luton. A ty co tu robisz? Masz wolne przecież. -Czekam na Michała. Na szczęście Seba szybko poszedł wraz zresztą załogi do punktu kontroli bezpieczeństwa. Samolot Michała wylądował. Napisałem mu sms, że czekam w hali odlotów. Kwadrans później, zobaczyłem go, wyglądał na przybitego. -Cześć, źle wyglądasz. -Hej, miłe przywitanie, nie ma co. - dał mi buziaka w policzek. Coś jest nie tak, wiem co... to moja wina, zostawiłem go wtedy samego, ale mógł nie lecieć. Poleciał, a teraz mu smutno, cholera zachowuje się okropnie. Jak egoista, jak kiedyś... Adrian w stosunku do mnie! Nie! Muszę pozbyć się takiego myślenia, nie jestem taki, jak ta gnida była. Całą drogę do domu milczeliśmy. Nie wiedziałem co powiedzieć, jak się zachować, on najwyraźniej też. Dopiero po wejściu do mieszkania, ciszę przerwał Michał... -Tęskniłeś, chociaż trochę? -Co to za pytanie. Cały czas. Myślałem tylko o tobie. -Ciekawe, nie napisałeś nawet jednego smsa... -Masz rację, ale myślałem o tobie. Dobrze, że już jesteś w domu. Nie zostawiaj mnie tak więcej... -Kto tu kogo zostawił? Co? Mogłeś ze mną lecieć... -Nie wracajmy do tego, ok? Zjedliśmy kolację, którą przygotowałem, nie powiem, było miło. ...