1. Impreza na plaży cz. 19


    Data: 17.06.2020, Kategorie: Geje Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku

    ... -Przestań marudzić! -Ja nie marudzę, po prostu nie chcę nigdzie lecieć. Jak chcesz to leć, ja jadę do domu. -Ale Kacper... Nie czekałem już na to co powie, szybko wsiadłem do taksówki i odjechałem. Pewnie stwierdzicie, że zachowałem się jak świnia. Może, ale naprawdę nie miałem na nic ochoty, a takie niespodzianki, no właśnie, takie rzeczy się ustala we dwójkę, a nie stawia przed faktem dokonanym. W domu, włączyłem telefon, kilka wiadomości na poczcie głosowej i dwa smsy... „Dzięki! Zostawiłeś mnie na lotnisku samego i wiesz co? Baw się sam w domu, a ja lecę!” „Czekam już na wejście do samolotu. Miłych dni w samotności.” No dobra, zrobiło mi się przykro, ale już i tak za późno, żeby coś zmienić. Z drugiej strony, może dwa dni w samotności dobrze mi zrobią. Zamówiłem sobie pizzę, kupiłem sześciopak piwa i urządziłem maraton filmowy. Około dwudziestej drugiej zadzwonił do mnie Sebastian... -Cześć, co robisz? - zapytał. -Siedzę sam w domu, a co? -Mogę wpaść na piwo? -Pewnie, ale musisz je kupić, bo mnie się już kończy, a do sklepu nie chcę mi się iść. -Spoko, kupię po drodze. Do zobaczenia! -Na razie. Przyjechał po niecałych trzydziestu minutach z dwoma sześciopakami piwa. Wszedł do mieszkania jak do siebie, usiadł na sofie, otworzył po piwie... -A gdzie twój facet? -zapytał. -Zapewne już w Londynie. -Jak to? -Tak to. Dzisiaj po pracy przyjechał po mnie z walizkami i zakomunikował, że lecimy do Londynu na dwa dni. -To dlaczego nie poleciałeś? A co ciekawsze, dlaczego on sam ...
    ... poleciał? -Nie chciałem, zostawiłem go samego w terminalu i przyjechałem do domu. Proste. A on jak ma ochotę niech sobie pozwiedza. -Mam wrażenie, że coś się między wami nie układa... -Wydaje ci się. Wypiliśmy morze piwa, byliśmy mocno wstawieni, ale jeszcze nie pijani, a przynajmniej nie tak, żeby mi się film urwał. Dobrze nam się rozmawiało, żartowaliśmy ze znajomych z pracy, pasażerów i ze wszystkiego czego się da. Było naprawdę super. Zapomniałem o wszystkich problemach, nawet o Michale i jego wycieczce... No właśnie, zapomniałem... Sebastian nagle mnie pocałował. W pierwszej chwili odsunąłem się od niego, ale chwilę później, sam go pocałowałem... Był bardzo atrakcyjnym chłopakiem. Dwadzieścia pięć lat, wysoki, blondyn, szczupły, piękne zęby, oczy i ten zmysłowy głos... Zaczęliśmy się rozbierać, całować każdy centymetr naszych ciał, po chwili wylądowaliśmy w łóżku... Obudziłem się rano około dziewiątej, przypomniałem sobie co zrobiłem. Kurwa! Zdradziłem Michała, co ja sobie myślałem... zaraz, zaraz, nie myślałem! Wypiliśmy trochę więcej niż powinniśmy i stało się! Trudno. Michał nie musi o tym wiedzieć. Nie dowie się. Nigdy. Wstałem, ubrałem się i poszedłem zrobić śniadanie. Po chwili poczułem ręce Seby na swoich biodrach... -Dzień dobry. - pocałował mnie w szyję. -Co ty kurwa wyprawiasz!? Wiesz, że mam chłopaka! -Wczoraj jakoś ci to nie przeszkadzało. O niczym się nie dowie, spokojnie. A swoją drogą w nocy było wspaniale. Jesteś cudowny w łóżku. Pragnąłem cię odkąd tylko ...
«12...456...»