1. Wakacyjna przygoda. Gosia w gorach


    Data: 05.07.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Kuba, Źródło: SexOpowiadania

    ... Musiał przyznać, że Małgorzata miała w tym wprawę, musiała robić to już nie pierwszy raz. Ruchy jakie wykonywała biodrami za każdym razem przybliżały go do wytrysku. Po raz kolejny złożyła pocałunek na jego ustach. Galopowali jak szaleni, zapominając o wszystkim co ich otaczało. Dla Gosi młody kochanek był spełnieniem jej ukrytych fantazji, tak jak dla Wojtka seks z dojrzałą kobietą. Lepsza niespodzianka nie mogła ich spotkać na tym wyjeździe. Uniosła swoje biodra, jednocześnie wysuwając się z Wojtka. Ochota na seks im nie mijała, potrzebowali nowych doznań. Przez ostatnie pół godziny kochali się chyba we wszystkich możliwych pozycjach ale jedna okazała się kluczowa. Wojtka najbardziej podniecały filmy z pozycjami na pieska, nie miał wątpliwości, że musi tego spróbować, wykorzystać okazję na tyle na ile może. Gosia bez zawahania przemieściła się tak, że już po chwili leżała przed nim na kolanach z tyłeczkiem wypiętym w jego stronę. Dwa razy nie trzeba było go zapraszać. Jego kutas jak najszybciej zaczął próbować się dobijać do jej dziurki. Jednak ku zdziwieniu jego partnerki nie do tej co myślała. Miał on teraz ochotę na seks analny. Nie dbał o to czy jego kochanka kiedyś tego próbowała, czy jest na to gotowa. Złapał leżący przy łóżku balsam i nasmarował nim główkę swojego penisa oraz odbyt Gosi. Bez zastanowienia zaczął napierać na jej kakaowe oczko. Lekko protestowała, ale kiedy pierwszy raz udało mu się wcisnąć do środka odpłynęła w bólu i rozkoszy. Ponawiał próby za ...
    ... każdym razem dostając się coraz głębiej, ciasnota i uczucie jakie tam panowało było nie do opisania. Za którymś razem w końcu udało mu się wejść praktycznie całemu, rozciągając ją odpowiednio. Teraz już nic nie mogło go zatrzymać, coraz szybciej ją posuwał, do przodu, do tyłu, stracił nad sobą panowanie. Już nic innego się nie liczyło. Gosia krzyczała na cały dom. Oboje pomału zbliżali się ku wielkiemu finiszowi, rozpaleni do granic możliwości. Chwilę przed dojściem Wojtek wyciągnął penisa z jej odbytu i przełożył do jej cipki. Chciał jeszcze raz poczuć jej ciepło i miękkość. Nim zdążyła zaprotestować posuwał ją coraz mocniej i szybciej. Jeszcze jeden ruch i jeszcze jeden... Małgorzata i Wojtek doszli w jednym momencie. Eksplodował z całej siły wprost do jej cipki. Wciąż lekko się poruszając wylewał całą swoją spermę do jej wnętrza. Nie dbał o konsekwencje, ona też o tym nie myślała. Zatraceni w rozkoszy, pomału opadali z sił. Leżeli na łóżku i napawali się swoją rozkoszą. Mimo, że to był dopiero 3 dzień ich pobytu w górach, już można było go zaliczyć do tych najbardziej udanych. Zmęczeni nocnym szaleństwem oboje zasnęli. Gosię rano obudziły krople deszczu uderzające o parapet. Wojtek już nie spał, wpatrywał się w nagie ciało swojej zdobyczy gładząc dłonią po jej udzie. Jeszcze raz złożyli pocałunek na swoich ustach i zgodnie ruszyli pod prysznic. Tam po raz kolejny, na pożegnanie Małgorzata zrobiła Wojtkowi loda, a ten odwdzięczył się owocną palcówką. Po wspólnym śniadaniu ...