Karen Wagner - poniedziałek
Data: 05.07.2018,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Frydeusz, Źródło: Fikumiku
... moja matka. – Dobrze się czujesz? – Wszystko w porządku – powiedziałam do niej. Mój młodszy brat Jimmy, trzynastolatek rozmawiał z tatą o sporcie i tak nam minęła kolacja. Kiedy skończyliśmy jeść, poszłam do swojego pokoju, mówiąc, że mam zadanie do odrobienia. Po krótkim czasie rozległo się pukanie do drzwi i weszła mama, za nią mój tato. Zamknęli drzwi. – Co się dzieje? – Tato spytał swoim stanowczym acz przyjaznym tonem. – Och tatusiu! – doskoczyłam do niego a on mnie przytulił. – Kiedy poszłam do szkoły, dyrektor kazał mi się rozebrać do naga i musiałam być bez ubrania na każdej lekcji! – Wyrzuciłam to z siebie, pociągając nosem. Obejmował mnie, dopóki się nie uspokoiłam. Byłam zszokowana kiedy zerknęłam na jego twarz. W ogóle nie wydawał się być zły! – Wiem. – Powiedział mi. – My – twoja matka i ja poprosiliśmy o włączenie cię do tego programu. Uznaliśmy, że będzie to dla ciebie dobre doświadczenie. Nie wierzyłam własnym uszom! Popatrzyłam na mamę, kiwnęła głową z potwierdzeniem! – Uspokój się i posłuchaj, co mamy do powiedzenia. – Ciągnął ojciec. – Wy… wy „poprosiliście” – ...
... Nie mogłam złapać tchu. – Chcesz o tym posłuchać? – Zapytał mnie. – Nie! – Powiedziałam dziko. – Chcę, żebyście mnie z tego wyciągnęli! – Tak się nie stanie, skarbie. – Rzekła uspokajającym tonem mama. – Posłuchaj taty, proszę. Nie miałam na to ochoty, ale po kilku głębokich oddechach ponownie usiadłam i słuchałam sztywno. Uznali, że jestem zbyt nieśmiała. Niewystarczająco przystosowana do zmieniającego się świata. Kiedy zmieniło się prawo stanowe, długo o nim rozmawiali i ku ich własnemu zaskoczeniu, przekonali się, że oboje je popierają. Nie zaszkodzi mi się wyluzować, odciąć pępowinę i spróbować czegoś przygodowego dla odmiany. – Oboje jesteśmy za, moja droga. Będziesz musiała spróbować przez ten tydzień. Być może również w przyszłości będziemy cię wpisywać na tę listę. – Powiedziała mama, uśmiechając się do mnie. – Chcesz, żebym podwiozła cię jutro do szkoły? – Nie! – odparłam zdenerwowana. – Już wystarczy, że będę dobrze się bawić, rozbierając się na oczach setek ludzi przed wejściem! Po tych słowach wyszli z pokoju i nie zobaczyłam ich aż do chwili, kiedy życzyli mi dobranoc.