Olivia, Victoria - cz. IX
Data: 18.07.2020,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: franko/domestico, Źródło: Fikumiku
... spokoju – powiedziała i usiadła z powrotem na drugim siedzeniu, zapinając pas. A Robertowi rzeczywiście jechało się dobrze. Zapowiadała się ciepła i pogodna noc, kolejne kilometry uciekały im spod kół coraz szybciej i coraz bardziej zbliżali się do granicy węgierskiej. Po minięciu Presov, Robert wyznaczył następny punkt docelowy – Miszkolc na Węgrzech, gdzie planował dłuższy postój na odpoczynek. GPS określił długość trasy na 125 km, a czas przejazdu na 1 h 47 min. Victoria sięgnęła za siedzenie Roberta, gdzie ulokowała jedzenie i napoje, podała butelkę z sokiem Robertowi, następnie napiła się sama. – Chcesz coś do jedzenia? – zapytała. – Ciebie! – odpowiedział żartobliwie Robert. – Nie ma sprawy, zatrzymaj się i możesz mnie żreć – odpowiedziała podobnie, patrząc na niego z uśmiechem i oddaniem. – Robert, nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale z każdą chwilą spędzoną z tobą, ja coraz bardziej zakochuję się w tobie! – powiedziała i twarz jej spoważniała. – Mnie już teraz na samą myśl, że ty możesz odjechać beze mnie, ogarnia czarna rozpacz – dodała z nieukrywanym smutkiem. – Victoria, co się stało, że nagle ogarnęły cię takie czarne myśli? – zapytał ją Robert, głaszcząc ją po ramieniu. – Przecież jadę z wami i jeśli wszystko ułoży się pomyślnie, to wrócicie ze mną z powrotem, więc po co martwić się na zapas? – dodał, starając się nadać swej wypowiedzi pogodny ton. Uśmiechnęła się do niego i pogłaskała go po ręce, którą trzymał na jej ramieniu. Przez chwilę jechali w ...
... milczeniu, obserwując drogę przed sobą, oświetloną mocnym światłem reflektorów. Słowa Victorii wzbudziły również w Robercie mieszane uczucia. Victoria na pewno mu się podobała, jako młoda, piękna i uczuciowa dziewczyna, lecz jednocześnie duża różnica wieku, której w tej chwili Victoria jakby nie zauważała i nie brała pod uwagę, przy lokowaniu swojego uczucia, wywierała na niego niesamowitą presję, aby nie angażować się za bardzo w tego typu związek. Z drugiej strony znane były i są przypadki, że młode dziewczyny zakochiwały się w dużo starszych mężczyznach i wychodziły za nich za mąż. Bardzo często były to lub są nadal udane i wierne sobie małżeństwa. Zresztą Robert ożenił się w wieku dwudziestu paru lat również z młodszą od siebie o kilka lat dziewczyną i stanowili razem niezwykle dobraną parę. Gdyby nie przedwczesna śmierć żony i córki, byliby nadal kochającą się bardzo parą i rodziną. Po śmierci żony i otrząśnięciu się z traumy, co trwało blisko trzy lata, Robert w kontaktach z kobietami nie mógł narzekać na brak zainteresowania jego osobą i co ciekawe, lgnęły do niego kobiety znacznie od niego młodsze, czego dowodem mógł być ostatni jego związek z partnerką o dziesięć lat młodszą. Prawdopodobnie, gdyby nie jego trauma związana ze śmiercią żony i córki, ich związek miał szansę przetrwać. Robert dobrze zdawał sobie sprawę, co przeżywała dziewczyna, z którą był w związku, w chwilach, gdy on miewał chwile załamania i bolesnych wspomnień. W takich chwilach szukał zapomnienia w ...