1. Uległość - jest taka gra. Odcinek drugi.


    Data: 10.08.2020, Autor: AnnaKowalska, Źródło: Lol24

    ... kolor.
    
    - Ma Pan prenumeratę Twojego Stylu?
    
    - Oczy mam Ada.
    
    - A to nie wiedziałam. Bo nie widać Panie.
    
    - Rozkręcasz się. Ok.
    
    - To jakaś groźba Panie?
    
    - Nie, no skąd. Kiedy ostatnio odwiedziłaś kosmetyczkę, zafundowałaś sobie manicure, pedicure, depilację laserową, masaż?
    
    - Rozumiem, że jestem dla Pana jak obraz nędzy i rozpaczy.
    
    - Ha, ha, ha... Powiedz mi Ada, co widzisz kiedy patrzysz w lustro?
    
    - To jest ta kara tak? Nie fizyczna. Proszę Pana.
    
    - Nie. To nie jest ta kara. To twoje zachowanie. Zamiatasz te uciekające kosmyki palcami, co drugie moje zdanie i wpychasz pod gumkę. Nigdy nie pokazałaś się w rozpuszczonych włosach, kobiety które są z nich dumne często to robią. Chowasz dłonie pod blat stołu, w trakcie każdej rozmowy. W pokoju, w którym jesteśmy zawsze panuje półmrok, ale masz pełno kwiatków. Ściągasz rolety, zanim usiądziesz do komputera. Na prawej nodze, wokół kostki, pozacinałaś się jednorazową maszynką do golenia.
    
    - Zrozumiałam Panie. Fryzjer, kosmetyczka i masażysta.
    
    - Masażystka.
    
    - Oczywiście.
    
    - …
    
    - Proszę Pana, oczywiście.
    
    - Chyba dam ci wolne popołudnie.
    
    - To jest ta kara?
    
    - Przestań. Bo zaczyna mnie to drażnić. Gdzie ta kara i gdzie ta kara. Co ma być, to będzie. W swoim czasie. O jednym i drugim decyduję Ja, więc daruj sobie.
    
    - Przepraszam. Panie.
    
    - Na tym skończymy. Tylko jeszcze kilka uwag, co do wieczoru. Kąpiel o 19:00. Proponuję nalać chłodniejszą, niż zwykle, wodę. Po myciu posmaruj stopy ...
    ... maścią i połóż się spać o przyzwoitej godzinie. Powiedzmy do 21:00. Przed snem budzik nastaw. O 2:00 masz być przed komputerem.
    
    - To jest... To znaczy po co proszę Pana.
    
    - Bo tak. Uczysz się, wiem. Opornie ci ta nauka idzie, w niektórych kwestiach. To może być ciekawe w obróbce. Zrobimy tak: do końca tygodnia będę traktował te twoje zaczepki z przymrużeniem oka. Radzę się jednak starać i zwalczać nawyk dociekania. Od poniedziałku, potraktuję go jak niesubordynację.
    
    - Postaram się Panie.
    
    - Do zobaczenia Ada.
    
    - Do widzenia Panu.
    
    Została sama. Zbita, zagubiona, rozczochrana. Na nic, kompletnie na nic nie miała ochoty. Odwróciła wzrok od monitora i trafiła nim na telefon leżący na stole. Podniosła go z blatu i weszła w ustawienia budzika. Ustawiła pobudkę na 1:45. I po robocie. Do dziewiętnastej została jej jeszcze kupa czasu. Siedziała i myślała co z nią zrobić. To musi być coś, nad czym nie trzeba myśleć, co nie wymaga skupienia i koncentracji. Pomysłów nie miała wiele. Stanęło na tym, że wyszoruje sobie wannę przed kąpielą. Jak postanowiła, to pokuśtykała do łazienki. W trakcie tego czyszczenia miała myśleć o rozprawce. Dostała czas wolny i musi go zaorać, jakimiś zajęciami odwracającymi uwagę. Uwagę, która w całości skupiła się na 2:00. - Co On , to znaczy Pan, chce robić w środku nocy. Raczej nic głośnego. Obowiązywać będzie przecież cisza nocna. A może o to chodzi. Kazał podreperować stopy, może chce się nad nimi nadal znęcać, tyle że po cichu, ale to nie ...
«12...101112...18»