-
Uległość - jest taka gra. Odcinek drugi.
Data: 10.08.2020, Autor: AnnaKowalska, Źródło: Lol24
... najważniejszych. Pięć punktów. Przeczytałaś, a pamiętasz? - Tak Panie. - No to wymieniaj. - Pierwsze - żadnych tajemnic i tylko szczerość. - Po każdym punkcie masz powiedzieć, czy rozumiesz i akceptujesz. - Pierwsze – rozumiem i akceptuję. - Ok. Dalej. - Drugie – jedna odmowa w miesiącu. Rozumiem i akceptuję. - Ok. - Trzecie – grafik. Rozumiem i akceptuję. - Ok. - Czwarte – Orgazmy. Rozumiem i akceptuję. - Czerwienisz się. Urocze. Czy wszystko jest dla ciebie jasne w tym temacie? - Tak. - Na pewno? - Pan tak specjalnie, prawda. Bo czuje Pan moje zażenowanie. - Tak. Trochę cię próbuję z tematem oswajać. - To chyba nie jest najlepsza metoda. - To ja wybieram metody. Ostatni punkt. - Piąte – Kontakt. Numer telefonu podam Panu jak zakupię starter... - Ada dzień i godzina. Kiedy konkretnie to dostanę? - Jutro do 16:00. - Ok. Paczkomat wybrałaś? - Tak. Wybrała. Pomyślała podstępnie, że wybierze taki, najbardziej oddalony od domu. Spacery dobrze jej zrobią. Powinna dużo chodzić, to się przejdzie na drugi koniec miasta. - To mi przyślij adres razem z numerem telefonu. - Dobrze. - Nie usłyszałem jeszcze najważniejszego. - Piąte – rozumiem i akceptuję. - Świetnie. No to teraz rozprawka i kwestie formalne będziemy mieli z głowy. - Rozprawka o „wszystkim” za dwa dni na Pana mailu. - Czyli ustalone. - Tak. - Ada, wiesz ile razy twoja odpowiedz nie miała poprawnej formy? - Ile? ...
... Proszę Pana. - Dziewięć. - Naprawdę? - Dziesięć. - O matko. I co to oznacza dla mnie? Proszę Pana. Mam przynieś młotek? - Nie. Żadnego młotka. Linijka. - Co takiego Panie? - Linijka ci potrzebna w tej chwili. Jeśli nie masz... - Mam Panie. - Czy ty mi właśnie przerwałaś? - Chyba tak... - Ada przynieś linijkę. Wolno odsunęła krzesło od stołu. Wstała i poczłapała do przedpokoju. Dwie minuty później stała przed kamerą z 50 centymetrową linijką z ciemnego bukowego drewna. - Imponujący gadżet. - Czasami się przydaje w projektach. Proszę Pana. - Nam też się przyda. Stój. Wyciągnij lewą rękę przed siebie i kantem linijki uderz na próbę kilka razy. Chcę żebyś wypracowała sobie odpowiednią siłę uderzenia. To musi być jeden pewny ruch. Nie będziesz się głaskać, ale nie chodzi i o to, żebyś ją połamała. Ada wykonała polecenie. Przyłożona do linijki siła, odbiła przedmiot od jej dłoni i skierowała go ku górze. Ale ledwo dostrzegalnie. Na wewnętrznej stronie dłoni nie został żaden ślad. Nawet na chwilę. - Słabo. Jeszcze raz, może kilka razy pod rząd. Ada zamachnęła się ponownie. Tym razem z większą determinacją. Efekty były widoczne od razu. Czerwone kreski pokazały się na skórze. Nie zostały długo, po krótkiej chwili i prezentacji Panu przed kamerą, zaczęły znikać. - Lepiej. Ale widać, że nie jadłaś obiadu. Do kary będziesz musiała się przyłożyć lepiej. - To nie jest kara proszę Pana? - Nie. Wykonaj jeszcze trzy porządne ...