Wszystko przez kosiarkę....
Data: 05.01.2020,
Kategorie:
Fantazja
Twoje opowiadania
Autor: Tadeusz 477, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
... nieubłagane. Patrzyła jak oni powoli ale systematycznie zmierzają do szczytowania, a ona, ona właściwie bezwiednie sięgnęła po to co miała po ręką, a pod ręką był napięty jak struna fiut Bartka. Ścisnęła nawet może trochę za mocno, ale drgające w dłoni gorąco dało jej chwile uspokojenia. Ale tylko chwilę. Ciśnienie na kocach wyraźnie zbliżało się do zenitu. Wiedziała, że nie wytrzyma. Zerwała się z fotela i szybkim ruchem usiadła na Bartku. Ten wyraźnie zaskoczony, jednak nie oponował. Bożena była już tak podniecona, że wjechała do samego końca w jednym ruchu. Poczuła niesamowitą ulgę. To coś było w niej. Tego jej było teraz trzeba najbardziej. Sama nie znała siebie, była zaskoczona tym co robi, jednak nie była w stanie przestać. Miarowo unosiła się nad kolanami syna, a to co działo się w środku przypominało gotowy do wybuchu wulkan.
Tymczasem Marek leżąc na Marcie szybkimi niczym królik ruchami przygotowywała finał. Marta miała maślane oczy i nogi zaczynały jej drżeć. Jeszcze chwila i ….
To trudno opowiedzieć, to trzeba było zobaczyć. W chwili kiedy Marek strzelił do środka, Marta owinęła się nogami wokół jego talii. Tak zwarli się uścisku, którego wydawało się nic nie jest w stanie rozluźnić, Z gardła Marty wydobyło się ni to łkanie ni krzyk po brzegi napełnione wybuchającym podnieceniem. Bożena już nie patrzyła na męża i przyjaciółkę, ale była zajęta zbliżającym się woim finałem. Dosiadła syna najgłębiej jak potrafiła i ...
... zaplotła nogi pod jego nogami. Wyprężyła się dociskając go fotela i w tym momencie poczuła jego ręce na swoich piersiach i to był ten moment – Bartek wybuchł w środku z całą mocą młodego podbrzusza, a jego matka zacisnęła na jego penisie swoją pochwę w sposób którego sama po sobie się nie spodziewała. Wszyscy znieruchomieli.
Napięcie powoli opadało. Pierwszy Marek wyszedł kładąc się obok Marty na ziemi. Oboje nie wiedzieli co się obok nich działo. Teraz zobaczyli matkę siedzącą na kolanach syna mają w sobie jego ciągle jeszcze napiętą młodość. Oddychała ciężko, spojrzała w dół i zorientowała się, że tam już koniec więc na nią pora. Marta i Marek jak zauroczeni patrzyli ja unosi się do góry a z niej wolno wysuwa jeszcze ciągle gotowy do akcji młody ogier. Zeszła i siadła obok, a z jej dziurki sączyła się strużka spermy.
A Bartek, Bartek jako jedyny był gotowy na drugą rundę. Wstał i ukląkł obok Marty. I delikatnie położył jej dłoń na wciąż jeszcze wilgotnym przyrodzeniu. Ojciec przyglądał się jedynie z zaciekawieniem, bo by się przyłączyć nie miał siły. Marta jasno odczytała oczekiwania i zaczęła miarowo przesuwać dłonią. Z wolna wiotczejący kogut nabrał życia. Wszyscy patrzyli na dziejącą się scenę zafascynowani. Po wcale nie długiej chwili chłopak po raz kolejny wyekspediował potężną dawkę białej radości. Teraz już wszyscy pozbawieni sił zlegli obok siebie na kocach i próbowali odzyskać oddech.