Masażystka - Opowiadania Erotyczne

Masażystka

... znosić drobne niepowodzenia. Najważniejszy jest końcowy sukces, a porażki po drodze ulegną z czasem zapomnieniu.” – W trakcie rozmowy przeciągała ręką po nagim torsie prezesa: przez bark, piersi, pępek, brzuch aż do ud – tam, gdzie tylko mogła sięgnąć, omijając na początku intymny narząd prezesa. On nic nie reagował, tylko stał smutny i słuchał. – „Muszę przyznać, że przeholowałam krytykując tak w czambuł Pana firmę i za to przepraszam. W gruncie rzeczy pracują tam ludzie bardzo wartościowi, a upór, zawadiackość i zarozumiałość pracowników mogą przyczyniać się do sukcesów firmy. Nie wszystko można osiągnąć samą kulturą, ogładą i grzecznym postępowaniem.” – „Tak Pani myśli?” – odezwał się wreszcie prezes i trochę się rozchmurzył. – „Ja też przesadziłem z tak ostrą krytyką Pani banku i za to przepraszam, bo żeby być konkurencyjnym, to trzeba czasami walczyć twardo i bez przesadnych sentymentów.” – Prezes rozgadał się i już trochę rozluźnił, odczuwając też dużo przyjemności z masażu, bo ręka dyrektorki coraz śmielej wędrowała po jego ciele. Z czasem stawała się trochę niegrzeczna, zaczepiając, na pozór niechcący, intymny organ prezesa wystawiony na widok publiczny. Wreszcie chwyciła za penisa i zaczęła obciągać, a prezes zdecydowanie zareagował: „Proszę tego nie robić”, za co dyrektorka przeprosiła. Te intymne zaczepki poprawiały jednak humor prezesa, który rozgrzewał się emocjonalnie i pomału zapominał o swoich niedawnych przeżyciach.

„Muszę się przyznać, że bardzo ...

... polubiłam Pana od pierwszego wejrzenia” – szeptała teraz dyrektorka do ucha prezesa, bo miała głowę tuż za jego prawym uchem. – „Jest Pan wyjątkowo urodziwym młodym chłopakiem, a przy tym nie brakuje Panu inteligencji. Dzięki tym walorom może Pan osiągnąć wiele sukcesów w życiu” – „Dziękuję za pochwały, ale jaki ma Pani w tym interes?” – tym razem na twarzy prezesa pojawił się szczery uśmiech. – „A może po prostu troszeczkę Pana kocham…” – i tu urwała lekko speszona, jej ręka dłużej zatrzymała się na penisie, a jego właściciel tak był zaskoczony jej ostatnią wypowiedzią, że w ogóle nie zareagował…. - jaka to nieostrożność Panie Prezesie – jeszcze moment, a znajdzie się Pan na drodze jednokierunkowej, z której nie ma odwrotu!

Penis prezesa dzielnie się stawiał i opierał ręce, która go tarmosiła, a u prezesa rosło podniecenie. Odwracał głowę, z uśmiechem i sympatią spoglądał w oczy dyrektorki, która przenikała go wzrokiem na wylot. Było mu tak przyjemnie, że nie miał siły na żadne protesty. „Pani Dyrektor, jak można tak wykorzystywać moje słabości. Proszę nie przerywać, bo będę protestować!” – zażartował prezes i spojrzał na dyrektorkę z uśmiechem przepojonym nutką rozkoszy. „No załapał chłopak” – pomyślała dyrektorka i kontynuowała pieszczoty. Coraz bardziej zaprawiony w walce z psotną ręką penis mężniał, twardniał i rósł w siłę, co wzbudzało coraz większy zachwyt i podniecenie u jego właściciela. Prezes stał teraz jak słup soli, oczy miał zamknięte i przeżywał, a jego twardy i ...