Sidła
Data: 02.05.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: StaryPiec, Źródło: Pornzone
... Jakie to krępujące, żeby facet tak mnie pieścił i dostarczał mi tylu przyjemności? Jest to obrzydliwe, a jednocześnie fascynujące!
Pod wpływem działania Bartosza, Marcin szybko powrócił do stanu emocjonalnego sprzed ściągnięcia opaski. Jego penis znów wyglądał imponująco, a poza tym poczuł niespodziewanie jakiś niezrozumiały sentyment do Bartosza, co go zaczęło martwić, bo stawiało w niezręcznej sytuacji. Jeszcze niedawno nie wyobrażał sobie, żeby chłopa-brzydala można było darzyć takimi uczuciami, a teraz prześladowało go tłumione przez jego świadomość pragnienie cielesnego z nim obcowania. Pewnie stało się to poprzez skojarzenie jego kolegi z Jolą, bo jego rękę utożsamiał z ręką dziewczyny, a poza tym, Bartosz pachniał tymi samymi perfumami, które pewnie specjalnie Jola mu udostępniła.
Marcin tak był podniecony, że dążył już za wszelką cenę do rozładowania swoich potrzeb seksualnych. Bartosz dał na chwilę spokój koledze, który położył się na kanapie. Kiedy jednak Marcin leżał i brał swoją zabawkę do ręki, to troskliwy kumpel od razu pośpieszył mu z pomocą.
- „Martyś, przeżyjmy to razem” – zaproponował i nie czekając na odpowiedź wszedł okrakiem na Marcina, wystawiając sterczący penis w kierunku jego ust.
- „Zejdź ze mnie i daj mi spokój” – odparł Marcin, bojąc się, że za chwilę straci kontrolę nad sobą i wyjdą na wierzch głęboko skrywane namiętności do kumpla.
Jednak Bartosz nie posłuchał się kolegi, a wręcz przeciwnie, stał się jeszcze bardziej ...
... aktywny i zaczął muskać penisem po ustach i nosie Marcina.
- „To obrzydliwe!” – marudził Marcin i odkręcał głowę, żeby jego usta nie miały styczności z męskim narządem.
Bartosz jednak był uparty i nieustępliwy. Jego penis permanentnie atakował usta Marcina i zmuszał go do protestów:
- „Nie!, Weź to!, Co za ohyda!”
Jednak każda próba powtarzana wiele razy może zakończyć się powodzeniem. Marcin zmęczył się w końcu ciągłym odsuwaniem głowy i od pewnego czasu ograniczał się tylko do zaciskania ust. Poza tym, ciągłe ataki narządem kolegi zaczęły pobudzać jego zmysły i wyobraźnię”
- „Przecież i ja mam taki sam narząd, który sprawia mi tyle przyjemności. Można sobie łatwo wyobrazić, że mój kumpel przeżywa to samo. Na zasadzie naczyń połączonych, pieszczenie jego penisa oddziałuje też na mojego i podnieca mnie”.
Kiedy usta Marcina były zaciśnięte, końcówka penisa dostawała się do jego nosa wydzielając woń potu zmieszanego z perfumami Joli. Kojarzyło się to z Jolą oraz ciałem Bartosza i dostarczało dodatkowych podniet zmysłowych. Szturm penisa stał się więc podniecający dla Marcina. W końcu przestał on zaciskać usta i nieśmiało badał językiem prześlizgującego się po wargach penisa, aż wreszcie wpuścił go do ust i nie okazał się on wcale taki ohydny. Ostatecznie Bartosz zrealizował swój cel i jego penis w końcu pozostał i przesuwał się w ustach Marcina, który już bez obrzydzenia lizał go i ssał. Był to przełomowy moment, w którym Marcin stał się niewolnikiem ...