Ja będę wiatrem, łąką, niebem...
Data: 29.11.2018,
Autor: Marcin123, Źródło: Lol24
... to wszystko. Od tej chwili jesteś teraz taka, jak kiedyś. Czysta i nieskalana. Ubierz się, Danusiu.
Podałem jej ręce i podniosłem z sofy. Podałem majteczki, a potem sukienkę i klęknąłem, założyłem jej na nogi buty. Ona była wciąż zamyślona, chyba układała sobie w głowie to, co powiedziałem. A potem uśmiechnęła się.
- Rozumiem. Ty... umyłeś moją duszę i ciało? Wreszcie jestem czysta...
- Tak. Umyłem. Umyłem ciebie całą i zabrałem to. Raz na zawsze. Jesteś już czysta. I nawet wymyśliłem dla ciebie twoje nowe, tajemne, czyste imię. Będziesz Nutka. Taki skrót od Danusia – Danutka – Nutka. Od dziś jesteś Nutka. Bo czasem jak mówisz, zwłaszcza o zwierzątkach i przyrodzie, to tak, jakbym słyszał piękną muzykę.
Zaśmiała się.
- A ty będziesz Mati. Nie wiem dlaczego, ale tak mi się podoba, bo mi już kiedyś śniło się, że nazywam ciebie Mati.
- Dobrze, będę Mati – uśmiechnąłem się.
- A pocałujesz mnie jeszcze raz, w usta... no wiesz, tak z języczkiem?
- Dobrze, Nutko – powiedziałem, zbliżyłem usta do jej warg. Drżały. Nasze wargi połączyły się i wtedy rozchyliłem usta. Ona też. Nasze języki zetknęły się na chwilę. Poczułem smak jej śliny. Słodycz. Trwało to chwilkę, ale było cudowne.
- Kocham cię bardzo. Dziękuję, Mati – powiedziała uśmiechnięta. Tak odprężonej jeszcze jej nie widziałem.
- Bardzo proszę, Nutko – odpowiedziałem, uśmiechnąłem się do niej i przytuliłem ją do siebie. Długo siedzieliśmy w jej samotni przytuleni do siebie, a ona głaskała moją ...
... rękę i uśmiechała się do siebie i swoich myśli, a potem do mnie. Wyglądała na szczęśliwą.
Kiedy potem wróciłem do domu, szybko zjadłem z ciocią kolację i poszedłem do swojego pokoju na poddaszu. Położyłem się. Byłem bardzo wstrząśnięty tym, co dzisiaj usłyszałem i co się zdarzyło. Wciąż o tym myślałem, wyobrażałem sobie te straszne chwile, które ta mała musiała przeżyć i ręce zaciskały mi się w pięści w bezsilnej złości. Wyobraźnia pokazywała mi, jak ją ten potwór obezwładnił i wykorzystał. On jej zrobił krzywdę na całe życie. Bo ona musi z tym żyć. Ma w pamięci koszmar, który przeżyła. Przypominałem sobie jej nagie, delikatne ciało i jakby z boku widziałem siebie, jak ją całuję. Czy ja dobrze zrobiłem? Czy tak powinienem? Co mi strzeliło do głowy? A może trzeba było ją tyko pocieszyć słowami, a potem wyjść? Czy to, co ja zrobiłem, zachowa tylko dla siebie i nie powie na przykład cioci, że obcy chłopak całował ją po całym ciele? Dlaczego chciała się ze mną kochać tak, jak robili to dorośli? Zrozumiałem też, że nie jest mi obojętna i obca. Że czuję coś do niej, obok współczucia. Że to uczucie przypomina to, co czuję do Asi. Że w ciągu tych kilku dni Danusia stała mi się bardzo bliska, a jej los nie jest mi obojętny. Uświadomiłem sobie, że lubię ją trzymać za rękę, słuchać o tych rybkach i wiaterku. Ona zmieniła mój świat pod jakimś względem. I to bardzo. Myślę, że wtedy uświadomiłem sobie, że pokochałem tą dziewczynkę. Na pewno nie kochałem jej tak, jak kobietę, którą się ...