Ja będę wiatrem, łąką, niebem...
Data: 29.11.2018,
Autor: Marcin123, Źródło: Lol24
... Chodź, usiądź koło mnie.
Usiadłem. Wzięła jak zwykle moją rękę w swoją dłoń, przytuliła się do mnie i nagle zaczęła łkać. Objąłem ją ramieniem. Chciałem spytać, dlaczego, ale uprzedziła mnie:
- Nie pytaj o nic. Po prostu bądź przy mnie.
I tak siedzieliśmy przez długi czas. Miałem na szczęście jednorazową chusteczkę, trochę brudną i pogniecioną, ale trudno, podałem jej. Przestała płakać, wytarła oczy i nos, przymknęła powieki i siedziała wtulona we mnie. Biedactwo. Pogłaskałem ją po jasnych włosach. Wkrótce zupełnie uspokoiła się. Długo siedzieliśmy w milczeniu, a potem ona powiedziała:
- Spójrz, rozejrzyj się dookoła. Czasem czuję, że ja jestem życiem. Jestem szumiącym wiatrem i tym obłoczkiem na niebie, i tą rybką, to ja otwieram i zamykam kwiaty, pozwalam pszczołom latać między nimi. Jestem szumem wiatru i oddechem, twoim i moim. Jestem biciem serca, twojego i mojego. A jednocześnie jestem tylko dziewczynką. Jestem też promyczkiem słońca i gwiazdkami, i jeziorem, i trawą, piaskiem i lasem. Jestem sarenką Basią. Jestem strumyczkiem. Wsłuchaj się ze mną w ciszę. Cisza to nocne, rozgwieżdżone niebo. I zachód słońca. Słońce i księżyc bez szmeru odbywają swoją drogę po niebie. Częścią ciszy są krzyki ptaków, szmer wiatru, pluskanie wody uderzającej o deski pomostu. I nasze bijące serca. Ludzie szukają gwaru, bo myślą, że głośną muzyką i rozmowami można zagłuszyć samotność i ból, który jest w nas. A tylko w ciszy można znaleźć spokój. Czy, Marcinku, boisz się ciszy? ...
... Ludzie boją się ciszy. Bo wtedy zaczynają myśleć nad sobą i światem, i po co są tu i co tu robią, i jacy są naprawdę, a boją się tego. Widzisz, Marcinku, to tak, jakbyś przeglądał się w wodzie. Gwar wokoło to zmącona woda. A tylko w spokojnej wodzie możesz się przejrzeć. Cisza to spokojna woda, w której widzisz swoją prawdziwą twarz. Jestem zawsze samotna, nawet w szkole na przerwie, otoczona koleżankami. A jednocześnie jestem życiem, które jest wszystkim. Nawet, jak ciebie nie widzę, to dzięki temu jesteś cały czas ze mną. Wybrałam i obiecałam sobie ciebie. Ty znalazłeś mnie i siedzisz obok. Wiem, że tylko na chwilę. Ale i na zawsze. Bo "dziś” to jest jedyny dzień, jaki mam.
Znów przez wiele minut siedzieliśmy w milczeniu.
- Ja... nie rozumiem, co mówisz – wyszeptałem.
- Mówię sercem. Rozumiesz, tylko o tym nie wiesz. A teraz proszę, opowiedz mi o swojej rodzinie.
Zaskoczyła mnie tą prośbą. Po chwili zacząłem jej opowiadać. O moich rodzicach, których bardzo kocham. O Tacie, który jest porządnym człowiekiem i Mamie, rozumiejącej i kochanej. A potem o mojej siostrzyczce, Asi. Powiedziałem Danusi, jak bardzo Asię kocham, że tęsknię do niej i jest mi bliższa, niż jakikolwiek człowiek na świecie. Że nikomu nie dam jej nigdy skrzywdzić. I że jest teraz chora i ciągle o niej myślę. I że ona, Danusia, czasem mi ją przypomina.
Danusia słuchała mnie, patrząc nieruchomo na taflę wody w jeziorze. Kiedy skończyłem, powiedziała:
- Wiem, ile Asia dla ciebie znaczy. Ja nie ...