Bal Sylwestrowy
Data: 01.01.2019,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: Marta, Źródło: Fikumiku
... protestowała, ale w głębi duszy pragnęła, żeby się do niej dobierał. Zawsze podniecała ją myśl, że ktoś bierze ją siłą, wbrew jej woli. – Chyba nie chcesz, żeby ktoś usłyszał moje piski? - Bardzo chętnie sam posłucham jak piszczysz. Mariusz tryumfował. Wreszcie zadarł dziewczynie kieckę. Mógł napawać się widokiem jej nóg opiętych kabaretkami, na wysokich szpilkach. Marta była speszona, czuła się bezradna i upokorzona. I to ją podniecało. Ciekawe do czego się młody posunie? Mariuszowi wciąż było mało. Widział jej nogi. Teraz chciał zobaczyć majtki. Jeszcze mocniej zadarł suknię. Mimo, że trzymała nogi złączone razem, udało mu się. Miała czarne stringi, cieniutkie i tak koronkowe, że aż prześwitujące. Zdawało mu się, że zobaczył przez nie zarys czarnego, wąskiego paseczka... Marta była zawstydzona. Założyłam te najbardziej koronkowe stringi! Chyba nic przez nie nie zobaczył? - Mariuszu, jak możesz wykorzystywać przewagę mężczyzny nad słabą kobietą... - doskonale wiedziała, że takie słowa rozjuszą go jeszcze bardziej. I nie pomyliła się. Mariusz popchnął dziewczynę i próbował siłą rozewrzeć jej nogi. Marta stawiała opór, ale wkrótce skapitulowała. Przez cieniutki materiał majteczek chłopak wyraźnie zobaczył zarys szparki. Coś, czego nigdy wcześniej nie widział na żywo. O tak. Jak wspaniale byłoby tam się wbić! Penetrować ją. Rżnąć do upadłego! Marta leżała na kozetce na plecach, z rozłożonymi nogami i podciągniętą sukienką. Widziała w oczach mężczyzny prymitywne, ...
... niepohamowane pożądanie. - Mariuszu, nie... proszę... - ale mówiła to cicho, tonem, który bardziej sugerował – weź mnie. Takie protesty jeszcze bardziej nakręcały młodego mężczyznę. W głowie dźwięczały mu teksty chłopaków z sali – „przetkać jej komin”. Mariusz wręcz rzucił się na Martę. - Nie, nie... - szeptała dziewczyna. Czuła się bezbronna. Do granic podniecało ją to, że czuła na sobie ciężar młodego, rozpalonego mężczyzny. Nie mogła się doczekać, kiedy poczuje go w sobie. Dlatego tylko pozorowała, że się opiera, że odpycha go rękami. Ale pobudzonego młodzieńca już nic nie mogło powstrzymać. Jego ręce opętańczo błądziły po ciele Marty. Zatrzymały się na biuście i ścisnęły go mocno. Kobieta głośno westchnęła. Czuła jak chłopak brutalnie gniecie jej wrażliwe na dotyk piersi przez materiał sukienki i stanika. - Auuaa... Mariuszu... proszę... przestań... Ale te słowa tylko dopingowały studenta. Czuł się zdobywcą. Był w amoku. Chciał się napawać. Pożądanie, które wzbierało przez tyle godzin, teraz musiało znaleźć ujście. - O nie. Muszę się nimi nasycić! Masz takie duże! Sama się o to prosiłaś, przez cały bal podstawiając mi ten dekolt pod nos. Bezlitośnie wepchnął rękę w biustonosz. Po raz pierwszy trzymał kobietę za nagie piersi. Macał je i ugniatał. Wyczuł duże brodawki i nabrzmiałe sutki. Koniecznie chciał je zobaczyć. Gwałtownym ruchem zsunął sukienkę i stanik z biustu. Wreszcie mógł napawać wzrok widokiem dorodnych półkuli, które wcześniej tylko wyczuwał dotykiem. Ogarnęła go chęć ...