-
Szeptem o zboczeniu
Data: 16.01.2019, Autor: AntoniAnonim, Źródło: Lol24
... westchnęła z rezygnacją. Wstała z podłogi, chwyciła obrożę i zaprowadziła Fabiana z powrotem do sypialni. Potem wyszarpnęła z szafy wysłużoną szmatę. Przystąpiła do szorowania podłóg, próbując wywabić liczne białe plamy z drewnianego parkietu. Gdy skończyła, podeszła do mnie z wahaniem. Usiadła okrakiem na moich kolanach. W jej oczach pojawiło się coś nowego, jakby smutek. Cuchnęła potem i psią sierścią, była utytłana malutkimi włoskami, kurzem z podłogi oraz lepką spermą. W wielu miejscach skapywała z niej świeża krew. Patrzyła mi prosto w oczy. "Możesz mieć mnie po nim” - stwierdziła zgaszonym tonem. Odmówiłem, tłumacząc, że nie jestem jeszcze gotowy. Po chwili milczenia zwróciła się z kolejną propozycją: "To może chcesz, żebym cię wylizała?” - i tym razem głos Joli był słaby, jakby wyprany z emocji. Potrząsnąłem głową przecząco. Wtedy jej policzki powędrowały ku zmrużonym oczom, przepoczwarzając twarz w obraz raptownej, starczej żałości. Opadła na mnie całym swoim zwalistym cielskiem, przytuliła moją szyję i zaczęła cichutko szlochać. Gładziłem ją uspokajająco po brudnych, poharatanych łopatkach. Czułem się bardzo niekomfortowo pośród zwierzęcych wydzielin i łez, którymi skrapiała moje ucho. Miałem ochotę wrócić już do domu. Zrobić sobie kąpiel, herbatę, przeczytać jakąś książkę albo obejrzeć nudny film. Mi też zrobiło się niesłychanie smutno. wrednerecenzje (symbol) gmail.com