Dolce vita - Opowiadania Erotyczne

Dolce vita

... i ciągle powtarzałam: „Kocham cię”. Marek siedział jak wryty. Dopiero po czasie wyznał, że chciałby aby między nim i jego żoną też było takie uczucie. Zjedliśmy podwieczorek i…. znów poszliśmy do łóżka. Rozebraliśmy się wszyscy, mąż położył się na wznak, ja uklęknęłam, rozszerzyłam nogi i zaczęłam pieścić męża a on moje piersi natomiast Marek wszedł we mnie od tyłu. Jakże namiętny, delikatny i czuły był ten trójkąt w porównaniu z przygodą z dwoma na szkoleniu. Orgazm mieliśmy we troje prawie jednocześnie. Potem Marek umył się, ubrał i taksówką pojechał na dworzec. Z Markiem spotkaliśmy się 23 razy, 1-2 razy w miesiącu przez 1,5 roku. Pożegnaliśmy go kiedy zauważyliśmy, że zaczyna dyktować swoje warunki spotkań, seksu a na dodatek aluzyjnie i arogancko odzywać się do mojego męża. Następnych dwóch skończyło po pierwszym spotkaniu. Jeden miał problemy z erekcją i chciał abym to ja jego obsługiwała a drugi nie dotarł do cipki bo nie chciał założyć prezerwatywy. Z kolejnym partnerem Jackiem, kolegą z pracy męża spotkaliśmy się intymnie 9 razy w ciągu pół roku. Było fajnie dopóki nie zaproponował mi spotkania na boku. Obecnie spotykamy się z Mateuszem, mężem tej koleżanki, która jest właścicielką sklepu. Od czasu incydentu z jej mężem ona poszerzyła swoją działalność handlową przejmując duży sklep w centrum. W tygodniu większość popołudni i wieczory ma zajęte na ich rozliczanie. Podpowiedziałam go mojemu mężowi (oczywiście nic nie mówiąc o tamtej przygodzie). Kilka ...

... razy spotkaliśmy się we czwórkę i mąż zaakceptował mój wybór. Z Mateuszem układ jest o tyle dobry, że kiedy jego żona zajęta jest sklepami on spędza czas samotnie, na siłowni albo z kolegami. Na dodatek mieszka niedaleko. Pretekst wypicia piwa z moim mężem, wspólnego oglądania meczu lub przejażdżki rowerowej nie wzbudza podejrzeń. Spotykamy się 2 – 4 razy w miesiącu. Bywa, że na 2-3 godziny albo na „szybki numerek” – wtedy wiemy w jakim celu i nikt nie robi ceregieli – trochę żelu, Mateusz wchodzi we mnie a mąż pieści moje piersi i głowę. Bardzo lubię pozycję kiedy leżę na wersalce z głową na kolanach męża a Mateusz wchodzi we mnie i palcem dotyka łechtaczki. Scenariusze spotkań z Mateuszem najczęściej ustala mąż a potem my w trójkę chętnie odgrywamy swoje role. Kiedy mam „chcicę” mąż wysyła do Mateusza SMS o treści: „Żona wyszła / wyjechała do koleżanki / znajomych / na wernisaż / itp./ przyjdź na piwo”. Prawie zawsze przybywa a ponieważ „teoretycznie” mnie nie ma jest więc pewne, że przyjdzie sam. Korzystam z życia ile tylko mogę bo nie wiem jak długo będę pożądana i atrakcyjna dla mężczyzn. Czuję się kochana przez męża i zaspokojona seksualnie przez kochanka. W seksie otrzymuję rozkosz i daję ją moim mężczyznom. Uwielbiam czuć rozpychanie przez twardego kutasa i penetrowanie na całej głębokości mojej cipki. W tym układzie wszyscy są zadowoleni bo nawet koleżanka niedawno wspomniała, że unormowało się u nich z seksem i jej mąż nie narzeka na niedosyt stosunków.