Pewnego razu w Szczecinie
Data: 14.02.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Bąbolada, Źródło: Fikumiku
... dziewczynę za cipę. - Jerzy, przestań, co na to Damian? – próbowała oponować Martita. - Damiana nie ma, a ktoś musi się tobą zając, więc ja to wezmę na siebie. – Chłopak uśmiechnął się do niej porozumiewawczo. Martita wiedziała, że nie powinna tego robić, ale nie było innej rady. Była nieziemsko napalona po tym, co tutaj widziała i teraz tak jak niczego innego na świecie potrzebowała poczuć w sobie męskiego członka. Damiana nie było, więc przyzwoliła Jerzemu na te pieszczoty. Kolega macał ją po gładkich udach i po łonie, a za chwilę położył twarz na kroczu dziewczyny i z lubością lizał jej majtki. Niebawem przesunął je w bok, by dobrać się do przepysznej pizdy, wygolonej i różowej, nabrzmiałej z podniecenia. Zazdrościł Damianowi, że ma Martitę na co dzień, podczas gdy on sam musi zadowalać się takim „czymś” jak Ewa Bąbolewska. Teraz Jerzy zagłębił się językiem w szczelinie swej koleżanki, wylizał ją całą, a ona wiła się pod nim i pojękiwała cichutko z rozkoszy. Chłopak podniósł się i przyjrzał się z bliska biustowi, wystającemu spod dość głęboko wyciętego dekoltu. Przyłożył twarz do dorodnych, zadbanych i pachnących piersi. Lizał je z lubością i z czułością, od dołu miętosząc je w dłoniach. W końcu włożył ręce w dekolt i szybkim ruchem zsunął w dół bluzkę. Wyskoczyły przepiękne cycki, do których Jerzy przyssał się momentalnie i przez długi czas nie mógł się od nich oderwać. Obydwoje z Martitą byli już niewyobrażalnie podnieceni, więc Jerzy po jakimś czasie położył się na ...
... dziewczynie przywierając swoim kroczem do jej łona. Majstrując rękoma przy rozporku uwolnił swego nabrzmiałego członka i powoli zaczął się wsuwać w koleżankę. Ta skamlała cicho z rozkoszy, Jerzy dyszał głośno, a ich ruchy, tak jak i oddechy, stawały się coraz szybsze. W końcu chłopak zacisnął mocno powieki i zawył donośnie, a Martita poczuła w sobie jego obfity wytrysk. Ścisnął pierś swojej kochanki i szczytując wykrzywiał się cały. Dziewczyna doszła niedługo po nim. Wbijając mu paznokcie w plecy i sapiąc cicho, wyrzuciła: - Jejku, Jerzy… JERZY, Ochhh! Oplotła go przy tym swymi seksownymi nogami. Gdy jej uścisk się rozluźnił i dziewczyna wciąż ciężko dysząc opadła bezwładnie, chłopak ucałował ją i rzekł porozumiewawczo: - Damian nie musi o tym wiedzieć… Zająłem się tobą zamiast niego, więc oddałem mu przysługę, ale nie mów mu, bo jeszcze będzie się czuł w jakiś sposób zobowiązany… - Spoko, nie powiem. Zostaniesz anonimowym darczyńcą – uśmiechnęła się Martita. Jerzy, patrząc jak jego nasienie wycieka z pochwy koleżanki, odwzajemnił uśmiech. Po chwili opuścił namiot i wrócił pod swoją siedzibę. Kolejka do Bąbolewskiej już zmalała, jednak zostało jeszcze kilku interesantów. Czekając, aż wszyscy skończą, Jerzy zasnął. Reszta jego kompanów również padła. Kiedy Bąbolewska obsłużyła już wszystkich klientów, także odpłynęła w swym „namiocie przyjemności”, a ze wszystkich otworów wyciekały jej olbrzymie ilości spermy. Gdy Prodigy wyszło na scenę, nasi przyjaciele dalej spali. Grupa ...