1. Pewnego razu w Szczecinie


    Data: 14.02.2019, Kategorie: Sex grupowy Autor: Bąbolada, Źródło: Fikumiku

    ... Kunkel se wali! – krzyknął Michał i wskazał palcem w kierunku Dawida. Koledzy brata Bąbolewskiej roześmiali się na ten widok. - Ta, to on – potwierdził jeden z nich, przyjrzawszy się dokładniej klęczącej postaci. Po chwili Dawid wstał, podciągnął portki, zapiął rozporek i z uniesioną głową ruszył w ich kierunku. Po zrobieniu kilku kroków potknął się o coś i przewrócił się. Wstał ponownie i znów zaczął zmierzać w stronę brygady Michała. Dostrzegł chłopaków i podszedł do nich. - Hej chłopacy! – powiedział głośno, uśmiechając się od ucha do ucha i wyciągając rękę, by się przywitać. - Bierz tą łapę! – krzyknął Michał, uchylając się od dłoni Dawida i wykrzywiając z obrzydzeniem twarz. – Nawet nie wytarłeś z niej spermy! Kunkelowi zrobiło się głupio, że „koledzy” przyłapali go na masturbacji. Michał – zamiast podać Dawidowi rękę – podniósł wysoko ramię i trzepnął dłonią wierzch jego głowy. To samo zrobili koledzy Michała. Wyglądało to co najmniej zabawnie, ponieważ Dawid – bądź co bądź – był niemal dwa razy wyższy od każdego z tych młodzieńców. Po upokorzeniu Kunkela cała ekipa ruszyła dalej. Dawid, ze smutkiem w głosie, rzucił tylko za nimi: - Ale przecież ja lewą ręką waliłem… Następnie Kunkel odwrócił się i poszedł w drugą stronę. Idąc dalej Michał i jego ekipa niebawem natknęli się na leżącą w trawie Ewę. Dziewczyna miała spermę na twarzy. - No to już wiemy, pod co sobie Kunkel trzepał… - powiedział brat Bąbolewskiej, spoglądając z obrzydzeniem na swą siostrę. Widząc Ewę ...
    ... koledzy Michała także wykrzywili się z niesmakiem. Dziewczyna, dostrzegłszy swego brata, ucieszyła się i powiedziała słabo: - Michał, ratuj mnie… ratuj mnie… - Spierdalaj, szmato jebana! – krzyknął chłopak, po czym splunął na twarz siostry a następnie kopnął ją w głowę. – Ty pierdolona gwałcicielko, zgwałciłaś mnie, własnego brata! Pierdol się! – kopnął ją jeszcze raz. Ruszył przed siebie i przez ramię rzucił do kolegów, którzy stali za nim: - Możecie ją zerżnąć, jak się nie brzydzicie. Dwóch z towarzyszy roześmiało się tylko i ruszyło za Michałem, lecz trzeci z nich – najbardziej pijany – wyobraziwszy sobie seks z tym obrzydliwym monstrum, poczuł, jak wszystko zaczyna cofać mu się w żołądku. Jako, że stał akurat nad Ewą, to jego wymiociny trafiły wprost na twarz dziewczyny. Zwracał tak długo i obficie, że Bąbolewska niemal utonęła w jego rzygach. Kiedy pozbył się już wszystkiego, co zalegało mu na żołądku, zrobił krok nad zalaną wymiocinami Ewą i ruszył za przyjaciółmi. Ewa, wciąż nie mogąc się podnieść, leżała tak przez kolejne dwie doby. W tym czasie rozmawiała sama ze sobą, czym odstraszała przypadkowych przechodniów. Wszyscy bowiem ludzie, którzy akurat przechodzili koło niej w tamtym czasie, widząc całe siedlisko otaczających Ewę zanieczyszczeń oddawali w tamtym miejscu mocz, a niektórzy nawet na nią defekowali. Po prostu nie zauważali wystającej spod całego tego szamba twarzy dziewczyny i nie wiedzieli, że pod stertą wymiocin i odchodów zmieszanych z moczem leży żywy ...