1. Przypadek Michała cz.XXXV


    Data: 20.03.2024, Autor: Iks, Źródło: Lol24

    ... oczekiwać, że od teraz jest jedną jedyną. Nie pasowało mi to wcale. Jeśli natomiast dalej upierałbym się, przy swojej dotychczasowej postawie, naraziłbym się straszliwie. Nikt nie lubi być odtrącany. To prosta rachuba. Od dawna wiem, że jest we mnie zakochana. Skoro zdecydowałbym się na bliskość z nią, to byłoby jednoznaczne z tym, że się na to godzę. Z kolei nie chcąc być z nią parą, a doprowadzając do zbliżenia równałoby się to z chamskim wykorzystaniem. Tak źle, a tak jeszcze bardziej niedobrze. Jedynym wyjściem było odpowiednio się zachowywać zanim do czegokolwiek dojdzie.
    
    Nie było łatwo. Kornelia, jak na grzeczną dziewczyną zręcznie wykorzystywała cały repertuar zagrywek. Ocierała się, przymilała, raz nawet niby spontanicznie pocałowała mnie mocno, pod pretekstem udanego rozwiązania trudnego zadania. Do tego dochodziły wrażenie wizualne. Głęboki dekolt koszulki mocno odsłaniał piersi dziewczyny. Nie była to dla mnie nowość, bo były świetne. Idealne pod względem rozmiaru i kształtu. Przyznaję, trudno było mi się skupić na zadaniach. Co chwila zerkałem na biust Kornelii, świdrując wzrokiem zagłębienie pomiędzy piersiami. Do tego siostra Saby przyszła w dość krótkiej spódniczce, którą pod pozorem wygodniejszego siedzenia sporo podciągnęła. Uwierzcie mi, takie nogi jakie posiadała nie ułatwiają skupienia się na matematycznych problemach.
    
    Przez półtorej godziny wiłem się jak piskorz, żeby nie zrobić niczego głupiego. Żadnych krzywych akcji z mojej strony. Byłem ...
    ... niezłomnie dzielny, co po zrodziło u Kornelii skrywaną frustrację. Nie na tyle jednak dobrze ukrytą, żebym nie rozpoznał oznak.
    
    - Zaraz zrobimy przerwę – oświadczyłem, po tym jak rozwiązaliśmy kolejne trudne zadanie. – Zamówię pizzę, zjemy i nabierzemy sił na kolejne wyzwania.
    
    - Świetnie! Widziałeś jak nam dobrze poszło! – Ucieszyła się Kornelia. Doskonale grając radość z sukcesu, pchnęła mnie niby z entuzjazmu na wyrko. Niby taka kumpelska wywrotka. Sekundę po tym leżała obok mnie, pochylając się nade mną . – Prawda, że świetnie?
    
    - Rewelacyjnie – przyznałem, czując, że na mnie napiera. Trudno było w takiej sytuacji udawać, że nie istnieje maślane spojrzenie oczu dziewczyny. Piersi wbijające się w moje ciało, czy noga w krocze. Ryzykowałem wiele, ale zapytałem. – Kornelia, co ty robisz?
    
    - A jak sądzisz? – spytała głosem tak seksownym, że nie posądzałem ją o posiadanie takiego.
    
    - Sądzę, że sytuacja jest jednoznaczna i… – odpowiedziałem, ale nie skończyłem zdania. Kornelia zamknęła mi usta pocałunkiem. Głębokim, ciepłym i drżącym. Roztopiła mnie jak masło na rozgrzanej patelni. Objąłem szczupłą talię dziewczyny, odpowiadając równie gorącym całusem.
    
    Trwaliśmy złączeni pocałunkiem kilkadziesiąt sekund. Kornelia lgnęła do mnie coraz mocniej. Sytuacja była idealna, żeby przejść do mocniejszych akordów. Do zmysłowego ciągu dalszego. Chwila zapomnienia trwała. Uwolniłem ciało dziewczyny od koszulki, a chwilę potem, od skąpego biustonosza. Poczułem słodki ciężar opadających ...
«12...232425...34»