1. Przypadek Michała cz.XXXV


    Data: 20.03.2024, Autor: Iks, Źródło: Lol24

    ... miną wróciła do nas.
    
    - Ciekawe jesteśmy twojej reakcji – stwierdziła Dominika, kiwając głową na siostrę, by odchyliła wieko pudełka.
    
    Zżerany przez ciekawość, zajrzałem do pojemnika. W środku znajdowały się dwa skórzane pasy z umocowanymi do nich sporych rozmiarów dildami. Oczy rozbłysły mi na ich widok jak żarówki. Wyobraźnia podsunęła natychmiast stosowne obrazy, od których krew zaczęła szybciej krążyć w żyłach. Chciałem skomentować zakup sióstr dowcipnie, ale zanim to zrobiłem w prostokącie otwartych szeroko drzwi pokoju pojawiła się matka dziewczyn.
    
    - Dzień dobry Michał. – Skrzywiła się, patrząc na nasze nagie ciała. – Witam również kochane córki!
    
    - Mamo, proszę wysłuchaj nas…
    
    - Żadne tam wysłuchaj! – Rozzłoszczona Iwona zamachała nerwowo rękami. – Jaka była umowa?! Jak macie w nosie co mówię, to nie liczcie, że ja będę dotrzymywać słowa.
    
    - Mamo…
    
    - Mamo, sramo! – prychnęła matka bliźniaczek. – Sprawa jest prosta. Wolałyście się pieprzyć z nim, to zostańcie tutaj, gdy ja będę wyjeżdżać. Urządźcie się, skończcie studia i cieszcie kochankiem. Może kiedyś, za czterdzieści cztery lata wasza relacja przerodzi się w coś poważnego. Co o tym sądzisz Michał?
    
    - Iwona, uspokój się! Zaraz ci…
    
    - Bądź cicho! Pytałam retorycznie – Iwona nie zamierzała się uspokoić. Próbowała patrzeć mi w oczy, ale jej spojrzenie mimowolnie schodziło w dół. – Jedyne co możesz zrobić, to ubierz się, do jasnej cholery!
    
    - Mamo… - Dominika podjęła kolejną próbę obrony.
    
    - Ani ...
    ... słowa! – Matka pogroziła córkom palcem. – I może też byście coś narzuciły na te gołe tyłki?!
    
    - Iwona, daj sobie coś wytłumaczyć! – zaproponowałem stanowczo, wciągając spodnie na dupę.
    
    - A co tu jest do tłumaczenia? – żachnęła się, nerwowo wzruszając ramionami.
    
    - Coś by się pewnie znalazło – stwierdziłem podchodząc bliżej do gospodyni domu. - Poza tym, nic nie wiedziałem o twoich pomysłach, więc to może ty najpierw byś mi wytłumaczyła o co chodzi z tym unikaniem mojej osoby?
    
    - Nie odwracaj kota ogonem – Iwona nie dała się nabrać na moją obronę poprzez atak. – Miałam umowę z córkami, której nie dotrzymały, więc skoro upominasz się o prawo do wyjaśnienia, to mówcie co macie na swoją obronę albo się żegnamy. Ty nas opuszczasz, a panny… cholera, w sumie to róbcie co chcecie! Beze mnie jednak, skoro nie zamierzacie szanować zdania matki!
    
    - Iwonka! Przecież one cię bardzo szanują – odezwałem się widząc, że dziewczyny nie kwapią się do rozmowy. – Spotkały się ze mną tylko dlatego, że bardzo. Dawno się z wami nie widziałem, zależało mi na tym. Wiem, że one też tęskniły, ale mimo to się broniły. Powiedziały mi o twoich nowych zasadach. Chciały ich dochować, ale nie miały szans, bo byłem uparty. Zgodziły się licząc, że się nie dowiesz i pod warunkiem, że to będzie nasze pożegnanie.
    
    - Dlaczego się tak uparłeś? – jęknęła żałośnie Iwona. – Przecież nie jesteśmy jedyne. Masz więcej kochanek…
    
    - Mam, ale każda jest inna – oświadczyłem. – Każda jest wyjątkowa. Weronika, ...
«12...789...34»