-
Życiowa układanka, część dwunasta,
Data: 24.03.2024, Autor: Niepozorny, Źródło: Lol24
... w negocjacjach. Andrzej jak i Jerzy, jako gest dobrej woli zaoferowali anulowanie po jednym wekslu, jako zadośćuczynienie z ich strony, nadal jednak oczekiwali spłacenia pozostałych weksli w gotówce, bądź w naturze. Adwokatowi też powiedzieli, że są gotowi poczekać z realizacją spotkań, jakich ode mnie oczekiwali, aż wyzdrowieje... – Prawnik zapytał Bogdana, a jakie jest jego stanowisko w tej sprawie , bo dotąd nie uczestniczył w dyskusji, ale powiedział, że nie będzie zabierał głosu i dostosuje się do ustaleń kolegów… – I co na to adwokat? – Starał się ich przekonać do anulowania pozostałych weksli, odgrażając się założeniem sprawy o ich unieważnienie. Jerzy odpowiedział mu, żeby mnie uświadomił, że idąc przez kolejne instancje, zajmie to minimum dwa lata, a efekt jest wątpliwy, nie wspominając ryzyka nagłośnienia sprawy. A Andrzej zagroził, że jeśli założy sprawę, to oni przekażą do windykacji wszystkie te weksle i do sprawy dołączy komornik. – Zapytałam więc wprost adwokata i ten dłuższą chwile objaśniał mi, jak mogą wyglądać kolejne kroki i ile czasu mogą zająć… Nawet jego optymistyczne rokowania opiewały na co najmniej kilkunastomiesięczną batalię sądową od złożenia wniosku do uzyskania wyroku pierwszej instancji, od którego druga strona będzie mogła się odwołać do sądu kolejnej instancji – na chwilę zawiesiła głos. Piotr jednak nie przerywał jej, więc kontynuowała wypowiedź. – Chciałam uniknąć rozgłosu w tej sprawie i starałam się znaleźć jakiejś ...
... wyjście z tej sytuacji. Spytałam, dlaczego im tak zależy na tych spotkaniach i dlaczego aż cały tydzień, to Jerzy wytłumaczył mi, że wedle tamtej umowy miałam spłacić te weksle, odbywając z każdym z nich dziewięćdziesiąt spotkań po cztery godziny, że to daje razem piętnaście dni… – No tak wychodzi, ale co z tego? – po chwili obliczeń, Piotr niechętnie przyznał jej rację. – Dalej powiedział, że skoro ja bym chciała w ogóle uniknąć tych spotkań, a oni chcieliby obiecane dwa tygodnie, to możemy się spotkać w połowie i dlatego są skłonni ograniczyć to do tygodniowego wyjazdu, jednak weksle anulują dopiero na koniec wyjazdu – Monika nadal mówiła z przerwami, wciąż patrząc w podłogę. Piotr choć chciał jak najszybciej poznać finalne ustalenia, wiedział, że musi dać jej czas to wszystko opowiedzieć. Jej wzrok wbity w podłogę i skulona sylwetka upewniały go tylko w przekonaniu, że żona czuje się winna. Przez jego własny błąd nie było go tam i teraz mógł tylko zapoznać się z ustaleniami, jakie poczyniono bez niego. – Chyba ani ty, ani mecenas nie zgodziliście się na TAKIE warunki? – z trudem powstrzymywał się przed podnoszeniem głosu. – Adwokat kilkukrotnie mówił im, że takie warunki są niezgodne z prawem, że ugody o takiej treści nie będzie mógł sporządzić, ale to nie przekonało ich do zrezygnowania z tego warunku. Niestety nie potrafił też zagwarantować nam wygranej w sądzie. Piotr ciężko westchnął słysząc jej słowa. – To na czym w końcu stanęło? – zadał wreszcie ...