-
Życiowa układanka, część dwunasta,
Data: 24.03.2024, Autor: Niepozorny, Źródło: Lol24
... każdym razem, gdy opadała na niego. Choć doznawała przy tym intensywną przyjemność, to jednak balansowała jedynie na krawędzi orgazmu, nie mogąc go osiągnąć. Było w tym nieco bólu, ale to nie ból, czy dyskomfort powstrzymywał ją przed osiągnięciem spełnienia. Jedynie nie zdawała sobie jeszcze sprawy, co jest tego przyczyną. Jednak jej ciało wiedziało to już doskonale i gotowe, z zapasem endorfin, czekało na sygnał, aż potrzeby kopulującego z nią samca zostaną, choć chwilowo, zaspokojone. Uda i łydki z trudem unosiły i bez oporu pozwalały kolejny raz opadać jej ciału, piersi boleśnie falowały w rytm jej ruchów. Rytm, którego bała się zmienić, aby nie zaburzyć doznań kochanka, którego ciało wreszcie wyprężyło się, a jego korzeń zaczął znajomo pulsować w jej wnętrzu. Teraz niemal zupełnie bezwładnie opadła, głośno uderzając pośladkami o jego biodra i z radością poczuła pierwszą falę wytrysku, jej piersi znalazły wreszcie podparcie na jego torsie, podczas, gdy przez jej ciało przelewała się, ze zdwojoną siłą, fala długo oczekiwanego orgazmu. Gdy wróciła jej świadomość, leżała na nim, mocno przytulona, z podkurczonymi nogami, ciężko dysząc mu do ucha i nie mogła się podnieść. Potrzebowała kilku chwil, by odzyskać władzę w rękach i nogach. Były to jednak przyjemne chwile, bliskość czułego mężczyzny połączona z uczuciem całkowitego wypełnienia oraz wrażeniem, że jego gorące nasienie rozlało się po każdym zakamarku jej wnętrza obezwładniało, a subtelny dotyk jego dłoni ...
... sunącej wzdłuż kręgosłupa prócz dreszczyku przyjemności przeszywającego jej ciało, dawał ogromne poczucie bezpieczeństwa i motywował do poszukiwania kolejnego sposobu sprawienia mu przyjemności. – Dziś powinnam zacząć brać pigułki… – zaczęła nieśmiało, gdy wreszcie opanowała oddech. Dłoń sunąca kolejny raz wzdłuż jej kręgosłupa zatrzymała się, czekał w milczeniu. – Jeśli chcesz, nie będę ich brać… – wciąż przytulona, czekała na jego reakcję. Początkowo, prócz ciszy, odpowiedziało jej jedynie kilka wyraźnych drgnięć wciąż wypełniającego jej wnętrze organu, którego właściciel przemówił dopiero po chwili… – Monika, doceniam propozycję, ale pierwsze, to chyba wypadałoby jednak z mężem? Nie spodziewała się takiej reakcji, zaskoczył ją kompletnie, dopiero po dłuższej chwili zebrała myśli. – Bogdan, to już nie wiem, jak mogłabym się zrewanżować za twoją pomoc przy negocjacjach z Arturem – zaczęła mówić to, co jej leżało na sercu. – Najwięcej zrobił wasz prawnik… – Ale ty chciałeś i pomogłeś – Nie ma o czym mówić… – Na te spotkania z wami, zgodziłam się tylko ze względu na ciebie… – A można wiedzieć czym sobie zasłużyłem? – Od podpisania weksli i tamtej umowy, tylko ty jeden kochałeś się ze mną normalnie, pozostali rżnęli mnie, jak gumową lalkę, jakbym nie miała żadnych uczuć… – A mąż? – Piotrek ostatnio też, ale on musi odreagować to, co mu zrobiłam... – Nie wiem, czy to jest najlepszy sposób – komentarz. – Mam nadzieję, że w końcu mu ...