1. Życiowa układanka, część dwunasta,


    Data: 24.03.2024, Autor: Niepozorny, Źródło: Lol24

    ... skwapliwie korzystał, za każdym razem mocno dobijając biodrami do jej pośladków, aż po hotelowym apartamencie roznosił się charakterystyczny, rytmiczny dźwięk.
    
    Każde pchnięcie, kończące się całkowitym wypełnieniem jej wnętrza, obwieszczała głośnym jękiem euforii, na którą składało się zarówno doznanie wypełnienia, jak i masochistyczna przyjemność z rytmicznego uderzania w pośladki. Czuła dziką, wręcz prymitywną satysfakcję z przyjmowania w całości w sobie tak obdarzonego samca i zaspokajania jego woli.
    
    Już nie wspinała się na szczyt spełnienia, ona na ten szczyt pędziła, a wręcz była przez niego wpychana niczym kruszyna porwana przez pędzący pociąg. Wreszcie ten szczyt osiągnęła i po jej ciele zaczęły rozchodzić się fale gorąca i skurcze. Cipka pulsowała, a ten ogromny tłok w niej, wciąż poruszał się rytmicznie, nogi jej drżały, aż z trudem utrzymywała swoją pozycję. Chciała opuścić głowę, jednak nie pozwolił jej na to. Nawet poczuła jak naciska łokciem na jej plecy zmuszając do jeszcze mocniejszego wygięcia pleców.
    
    Fala orgazmu rozeszła się po całym ciele i miała wrażenie, że jej piersi płoną. Jedynie dotyk jego dłoni zachłannie trzymającej pierś przynosił pewne ukojenie, jednak nie na długo. Nogi drżały jej coraz bardziej i nie potrafiła już ustać w miejscu. Aby nadal miała biodra na komfortowej dla niego wysokości musiał zabrać dłoń z jej piersi i przełożyć na jej podbrzusze. Nie przerwał jednak się w niej poruszać i jej orgazm wciąż trwał. Skurcze pochwy były ...
    ... już bolesne, pośladki piekły, a piersi paliły, jednak musiała znosić jeszcze przez chwilę to, jak ból mieszał się z przyjemnością, nim wreszcie wbił się w nią i pozostał dochodząc w jej wnętrzu.
    
    Przez jej ciało przetoczyła się kolejna faza orgazmu nim zdała sobie sprawę, że ma nogi w powietrzu. Stopy ostrożnie szukały podparcia, lecz wymęczone skurczami mięśnie nie zapewniały wystarczającego podparcia i gdy tylko jej kochanek zabrał dłoń z jej podbrzusza, zaczęła się osuwać do pozycji klęczącej. Gdyby mogła położyła by się na podłodze, aż do odzyskania sił, jednak jego druga dłoń wciąż zaciskała się wokół jej włosów. Moment później, jakby zrozumiał jej intencje i uwolnił jej włosy, pozwalając by legła u jego stóp. Sam również zmęczony cofnął się kilka kroków i ciężko usiadł na krawędzi łóżka, by za chwilę opaść plecami na skotłowaną poprzednimi wyczynami pościel.
    
    Poprzedni dzień upłynął im na rozmaitych miłosnych igraszkach. Po dosyć wymagającym seksie przed lustrem, Monika potrzebowała trochę czasu, aby odzyskać siły do wstania z podłogi. Początkowo oboje byli na tyle zmęczeni, że ledwie starczyło im sił na delikatne pieszczoty, później Monika zaspokajała go w pozycji na jeźdźca. Podobało jej się, że mogła dyktować tempo i głębokość penetracji, jednocześnie prezentując mu swoje piersi, z których była tak dumna i które wyraźnie przykuwały jego uwagę. Po kolejnym spełnieniu leżała wtulona w niego aż zasnęła.
    
    ***
    
    – Szybko dojechaliście – Bogdan przywitał kolegów.
    
    – ...
«12...171819...26»