1. Życiowa układanka, część dwunasta,


    Data: 24.03.2024, Autor: Niepozorny, Źródło: Lol24

    ... mocodawczyni oczekuje zadośćuczynienia w kwocie...
    
    – … sześćdziesięciu tysięcy. To już sto osiemdziesiąt… – Artur ciężko westchnął, wchodząc w słowo gospodarzowi.
    
    – Cieszę się, że umie pan liczyć. Mam nadzieję, że sumuje pan również ogrom moralnych i fizycznych cierpień mojej klientki, do jakich się pan przyczynił – adwokat uszczypliwie odpowiedział na przerwanie wypowiedzi przez oponenta.
    
    – Staram się – Artur odparł zrezygnowany.
    
    – Jakby tego było mało, grożąc swojej podwładnej, upublicznieniem nagrań z parkingu (…) zmusił ją pan do przyjazdu do swojego domu i poddaniu się wielokrotnie czynnościom seksualnym, znów artykuł… – z coraz większym trudem słuchała słów prawnika, były bolesne niczym sól posypana na coraz świeższe rany.
    
    – W trakcie tej orgii, którą pan urządził, zmusił pan moją mocodawczynię, do nie tylko pańskiej żądzy, ale również do spółkowania z pańskim niepełnoletnim synem, a później pańskimi gośćmi… – na samo wspomnienie tych dwóch Niemców, przeszył ją ogromny ból i wróciły rozmazane strzępy wspomnień.
    
    Pogrążyła się w tych wspomnieniach i nie potrafiła skoncentrować się na wydarzeniach wokół niej. Na szczęście dla niej, taktyka prawnika okazała się skuteczna przeciw Arturowi, który ostatecznie uległ argumentom mecenasa Kabały. Zaczęła zdawać sobie sprawę z kolejnych wydarzeń dopiero w chwili, kiedy padło pytanie skierowane do niej.
    
    – Pani Moniko, powtórzę pytanie, czy zgodzi się pani, aby na brakującą część roszczeń w kwocie dwustu ...
    ... pięćdziesięciu tysięcy złotych, pan Artur podpisał weksel, z terminem spłaty trzech miesięcy? – adwokat patrzył, oczekując odpowiedzi.
    
    – Przepraszam, ale te wspomnienia były tak bolesne, że straciłam wątek – była wyraźnie zagubiona.
    
    – Rozumiem, już streszczam. Pan Artur, wpłaci na konto kancelarii trzysta pięćdziesiąt tysięcy złotych. Sześćdziesiąt tysięcy z tej kwoty, to zadośćuczynienie za wykorzystanie nazwiska mojego wspólnika. Dwieście dziewięćdziesiąt tysięcy, kancelaria przekaże na państwa konto – prawnik, mówił spokojnym głosem.
    
    – A reszta?
    
    – Właśnie o to pytam. Czy akceptuje pani, aby na poczet pozostałych pani roszczeń, z braku środków finansowych, pan Artur zabezpieczył wekslem z trzy miesięcznym terminem płatności. Kancelaria oczywiście będzie pilnować terminu spłaty weksla i niezwłocznie przekaże otrzymane środki na państwa konto.
    
    – Wolałabym całość od razu, ale chyba nie mam wyboru...
    
    – Rozumiem, że pani akceptuje - mecenas, zadowolony z osiągniętego konsensusu, wyraźnie dążył do podpisania porozumienia nim Artur zmieni zdanie.
    
    – Tak.
    
    Adwokat, chcąc uniknąć kolejnej awantury między byłymi wspólnikami, poprosił Artura do swojego gabinetu, gdzie przygotował ustalone zmiany w treści ugody. Po wydrukowaniu, odczytał ponownie ich treść, oznaczył sygnaturą wewnętrzną, własnym podpisem i pieczęcią kancelarii i dopiero wówczas, dał do podpisania Arturowi.
    
    Piotr już trzecią godzinę siedział samotnie w palarni i próbując ukoić nerwy palił kolejnego ...
«12...789...26»