1. Nasze pierwsze razy - Parapetówka - cz VI - Klara i Wiktor II


    Data: 30.03.2024, Autor: eksperymentujacy, Źródło: Lol24

    ... sprzęcie nie mam służbowych danych.
    
    – Może się kiedyś zrewanżuję – uśmiechnął się do swoich myśli - no bo muszę ci powiedzieć że zainspirowałeś mnie.
    
    - Będę cierpliwie czekał – zaśmiałem się – i trzymam cię za słowo.
    
    - No, może właśnie niedługo. Jedziemy na kongres do Costa del Sol.
    
    - Kongres naturystów – zdziwiłem się całkiem poważnie
    
    - Cywilistów – zaśmiał się – ale seminaria to jakieś cztery godziny dziennie, reszta to plaże, bary i imprezy
    
    - Za dobrze macie – stwierdziłem nalewając następnego drinka
    
    - Taka praca, wiesz networking jest najważniejszy w tym zawodzie, będą tam adwokaci, sędziowie, radcy...
    
    W sumie to był dobry czas żeby zamknąć już ten temat bo ten drugi wydawał mi się jeszcze bardziej interesujący
    
    - Zmieniając trochę temat, czyli poza małżeństwem możecie bzykać się z jednym parterem z waszej listy i jesteś OK z tym że Alicja może się przespać z jej szwagrem – drążyłem
    
    - Oczywiście że nie - roześmiał się - kto by chciał żeby żona uprawiała seks z innym facetem ?
    
    Och jak chciałem mu powiedzieć jak bardzo się myli i jak to może być budujące dla związku.
    
    - Gdyby wybrała kogoś innego - mówił dalej - to bym się mocno zastanowił. Ale z Misiem to jestem spokojny. Ona nie zrobi tego swojej siostrze, a tamta prędzej ją za włosy z domu wyrzuci niż pozwoli jej dotknąć jej ukochanego.
    
    I tutaj popełniłem błąd który prawdopodobnie zaważył na całym naszym życiu. Ale musicie zrozumieć moją sytuacje. Byłem po potężnej dawce alkoholu i ...
    ... prowadziłem dyskusję z bratem którego zawsze podziwiałem. Zawsze wygrywał w pojedynku logicznym, jego erystyka, wyciąganie wniosków i umiejętność argumentacji były moim niedoścignionym wzorem. Widziałem go w dyskusjach gdzie przeczołgiwał swoich oponentów żelazną logiką. Teraz jego błędne rozumowanie miałem jak na dłoni. Nie mogłem choć by nie spróbować aby pokazać mu błędów w jego rozumowaniu.
    
    To że mylił się w sprawie Karoliny to nie było nic dziwnego. Sam bym nie uwierzył gdyby nie to że na własne oczy widziałem jej metamorfozę. Ale nie było to nic o czym mógłbym mu powiedzieć. I dlatego kiedy jasno zobaczyłem w jaki sposób rozegrała to jego żona, nie mogłem się powstrzymać. Oczywiście była to tylko hipoteza, ale byłem przekonany o słuszności moich podejrzeń. Pokierowałem tak rozmową że dowiedziałem się że było to trzy miesiące temu, kto załatwiał zioło tego pamiętnego wieczora (ona) i kto wybierał odcinki serialu(ona). Wszystko poskładało się jak puzzle.
    
    I jeszcze jedna szklaneczka whisky i nabrałem śmiałości
    
    - Jesteś pewien że Ala nie skorzysta z jej przepustki ? - zacząłem ostrożnie
    
    - Nie znasz jej siostry - powiedział Wiktor - słyszałem różne opowieści o tym co odwalała pod wpływem zazdrości.
    
    - To ten Miś to taki jebaka i straciła dla niego głowę ? - zapytałem
    
    - No, zakochana i świata poza nim nie widzi
    
    - Ale rozmawia na ten temat z Alą ? - drążyłem
    
    - Z tego co wiem to plotkują jak najęte
    
    - Czyli jakby mąż twojej szwagierki namawiał ją na ...