Wakacje z Gosią część 8
Data: 17.05.2024,
Autor: darjim, Źródło: Lol24
... akurat, przyszedł później niż zwykle...
Wsunął się pod kołdrę i nagle znieruchomiał... Delikatnie odrzucił kołdrę... Czułam, jak patrzy na mnie...
Normalnie czułam, jak jego wzrok ślizga się po moim ciele... Jak żarłocznie pochłania mój widok...
Patrzył tak na mnie i patrzył... Patrzył bez końca... Aż zrobiłam się mokra między nogami... I to jeszcze
bardziej niż zwykle... Chciałam by wreszcie wykonał jakiś bardziej zdecydowany ruch... Aby wyciągnął
rękę i położył dłoń na mej piersi... Moje sutki już dawno stały na baczność, a piersi były twarde... Albo,
aby wsunął rękę między moje nogi i masował moją szparkę... Pragnęłam tego bardzo. Jak jasna cholera...
A On tylko patrzył... I patrzył i patrzył...
Zamilkła, a mnie różne myśli przelatywały przez głowę. Co to za opowieść?
Chyba nie została przez nikogo molestowana czy wykorzystana?
-Kto to był? - odważyłem się wreszcie zapytać, gdy cisza trwała za długo.
-Mój sen... Mój najwspanialszy erotyczny sen, jaki kiedykolwiek śniłam... Jedyny i niepowtarzalny...
Uff...
-Już myślałem, że to... - odezwałem się z ulgą w głosie.
-Nie... Żadnych takich, chociaż to chyba teraz w modzie...
Zapadła cisza.
-Wiesz... Muszę ci się do czegoś przyznać... - odezwałem się.
Spojrzała na mnie z dużym zaciekawieniem
-Tak?
-Gdy dowiedziałem się, że bierzecie z Michałem ślub, to zaczęła mnie prześladować cholerna wizja.
Wciąż mi się śniło, że... Wciąż widziałem jego brudne łapy na Twoim ciele. ...
... Widziałem, jak dotyka Cię, a
raczej nie dotyka, tylko maca.... I ten lubieżny uśmiech na jego mordzie... Te niepokojące błyski w jego
oczach i ślina w kąciku ust... Widziałem jego brudne usta przy Twoich. Widziałem, jak wsuwa swój jęzor
pomiędzy Twe wargi... Jak przyciska Twą głowę, że nie możesz złapać tchu.... Jak zrywa z Ciebie
bieliznę... Jak uderza Cię mocno w twarz... Jak rozkłada Twe nogi i napiera sztywnym i twardym kutasem
pomiędzy nie.... Widziałem jego brudną męskość, zatopioną całą w Twoim środku... Widzę, jak bronisz
się nieporadnie i ostatkiem sił...
Słyszałem Twój krzyk.... To było takie dzikie i brudne pożądanie... Taka zwierzęcość w pełnej formie... I
wreszcie, na koniec, widziałem te jego brudne spełnienie, a Ciebie skalaną jego nasieniem w
zakrwawionej dziewiczą krwią pościeli... Taką jakąś podloną... Zbrukaną... Nie mogłem jednak nic
zrobić.... Mogłem się tylko obudzić...
Siedzieliśmy dłuższą chwilę w milczeniu. Gosia nagle wzdrygnęła się i otuliła kołdrą.
-Brr... Ale mnie zimno przeleciało – stwierdziła – może zapalimy?
Podniosłem się i wziąłem papierosy i zapalniczkę.
-I co mi jeszcze możesz opowiedzieć?
-No, czy ja wiem... - zastanowiłem się głęboko biorąc haust papierosowego dymu.
Jak na złość nic mi nie przychodziło do głowy. Biłem się z myślami, wreszcie zacząłem dukać opowieść.
Nigdy nie byłem zbyt dobrym oratorem.
-Odkąd pamiętam, to zawsze o tobie marzyłem. To znaczy, odkąd tylko zainteresowałem ...