1. (Nie)udana domówka


    Data: 24.05.2024, Autor: Lindmanowsky, Źródło: Lol24

    ... mojej głowie. Dosłownie słyszałem kolejne fale krwi pędzącej przez moje skronie po mocnych uderzeniach serca.
    
    Ale jak to? Pomyślałem – Tak sam z siebie chce pochwalić się innemu facetowi biustem swojej kobiety? Zupełnie to do mnie nie docierało, ale zdawałem sobie sprawę, że jest masa ludzi których to jara. Nie miałem zamiaru narzekać.
    
    W końcu rozchylił ręcznik, który opadł na uda narzeczonej. Popatrzyli na mnie jednocześnie. Marta tajemniczym spojrzeniem spode łba zwieńczonym uśmiechem a’la Mona Lisa. Wyprostowała się do tego eksponując bardziej klatkę piersiową i kręcąc nią lekko w prawo i lewo. Szymon patrzył z dumą.
    
    -No sam zobacz – powiedział jakby tylko chciał udowodnić prawdziwość swoich historii.
    
    -Nooo… stary… powiem ci, że rzeczywiście – wykrztusiłem z siebie w końcu kilka słów. Nie miałem pojęcia co powiedzieć w takiej sytuacji, czułem się lekko speszony, ale i pobudzony.
    
    Widok istotnie był nieziemski. Piersi Marty były z tego rzadkiego rodzaju dużych, jędrnych i kulistych o niedużych, ale proporcjonalnych, okrągłych sutkach z niewielkimi, pięknie sterczącymi brodawkami.
    
    Miała na oko rozmiar D, który wspaniale komponował się z dużym wcięciem w talii i miękkim brzuchem. Miała przy tym wąskie ramiona. Skóra była bardzo gładka, pokrywało ją jedynie kilka drobnych pieprzyków.
    
    -Rzeczywiście rzadki okaz, winszuję i zazdroszczę – kontynuowałem niezdarnie starając się ukryć swoje zakłopotanie.
    
    -Podobają ci się? – ucieszyła się właścicielka i ujęła ...
    ... je w dłonie – no strasznie je lubię, tu mi matka natura dała niezły prezent – ciągnęła patrząc na nie i miętosząc.
    
    -Bardzo, są fenomenalne, naprawdę rzadkość takie ujrzeć na żywo – potwierdziłem.
    
    -Aj, co tam ujrzeć gościu – odezwał się Szymon – w dotyku to jest dopiero petrda! Skarbie… - tu zwrócił się do swojej kobiety – pokaż Jarkowi – po czym uniósł kolano zmuszając ją do wstania. Ręcznik opadł zupełnie na ziemię pozostawiając ją w samych kapciach. Dziewczyna stała teraz naga, bezwstydnie prezentując mi także swoje wygolone łono. Narzeczony dał jej lekkiego klapsa i sugestywnie skinął głową w moją stronę. To był kolejny mały szok dzisiejszego wieczora. Marta ruszyła do mnie patrząc prosto w oczy z tym samym tajemniczym uśmiechem co chwilę temu. Jej kroki były spokojne, wręcz powolne. Ręce luźno opuszczone wzdłuż tułowia nie zasłaniały ani skrawka ponętnego ciała. Szła kołysząc biodrami, piersi były tak jędrne, że przy tak miękkim chodzie ledwo drgały gdy stawiała kolejne kroki. Podeszła do skraja kanapy na której siedziałem i najpierw jednym, a potem drugim kolanem uklękła na piętach tuż na wprost zdezorientowanego i podnieconego mnie. Na moich bawełnianych szortach powoli zaczynał odznaczać się kształt pęczniejącego penisa. Oparła swoje dłonie na udach i po raz kolejny dziś mocno wypinając klatkę piersiową zerknęła wymownie najpierw na swój biust, a potem na mnie.
    
    -Dotknij – powiedziała – zobaczysz, że w dotyku też są niezłe.
    
    Choć ani przez moment w to nie ...
«12...567...13»