Reboot
Data: 04.06.2024,
Autor: nefer, Źródło: Lol24
... ostry dotyk zdążył już poznać. Dokładnie jak w aktualizacji, którą zaprojektował dla sceny „Pierwszej audiencji”, a którą Kurt lekceważąco wtedy zbagatelizował. A oto proszę, Bogini zapoznała się gdzieś z tym projektem i wykorzystała go. Myśli te rozpływały się powoli, gdy zatracał się w ulubionym, stymulującym erotycznie zajęciu. Tym bardziej, że otrzymał wreszcie okazję, by zbadać z bliska tajemniczą substancję, złocistą czy bardziej raczej brązową, jak mógł się obecnie przekonać, którą pokryto paznokcie stóp Bogini. Przywarł do nich wargami, adorował językiem. Znajdowały się tam istotnie drobinki złota, przede wszystkim uderzał jednak smak, zadziwiająco, intensywnie gorzki. Cóż, kosmetyki wytwarzano z najrozmaitszych, egzotycznych często składników. A Królowa miała dostęp do najrzadszych i najkosztowniejszych, wiele z nich komponowano zapewne tylko na Jej użytek. Spyta o ten szczegół przy innej okazji... Ta myśl również przeminęła, rozmywając się w narastającej szarości. Podobnie jak kamienna posadzka, niepewnie oświetlona sala tortur, stopy samej Bogini... Czyżby wylogowała się w tej akurat chwili, wyrzucając z symulacji również Rafa? A może zadziałał automatyczny wyłącznik? Zabrakło tylko gongu... Szarość ostatecznie zwyciężyła.
***
Tym razem ocknął się w pracowni, z hełmem interfejsu na głowie. Bolało trochę gdzieś za oczami, poza tym nie odczuwał fizycznych dolegliwości. Na wszelki wypadek pomacał się po lewym boku, bandaże oczywiście zniknęły. Nie znalazł też ...
... żadnego śladu rany. A więc wszystko w porządku. Spojrzał na wyświetlacz, cholera, już dziewiąta. Zasiedział się przez całą noc, trudno się jednak dziwić, skoro symulacja okazała się tak wciągająca i pełna emocji. Zresztą nie zdołał się wylogować, gdy podjął taką próbę. To sprawa, którą koniecznie trzeba zbadać. No i zatrzeć ślady własnej, nieautoryzowanej aktywności. Uruchomił sprzęt, wywołał roboczą edycję schematu „Buntu niewolników”. Wywołał i zdębiał, otrzymał bowiem odpowiedź, iż poszukiwanych plików brak w systemie. Jak to brak? Uruchomił pospiesznie programy poszukiwawcze. Po kilku minutach zameldowały, iż nie zdołały odnaleźć wskazanego obiektu ani w bazie głównej, ani w żadnym banku pamięci. Użył innego skanera i ponowił polecenie. Nic, nigdzie nic nie znaleziono. Przeklęta symulacja rozpłynęła się w nicości, nie pozostawiając po sobie nawet jednego bita, nawet jednego, zagubionego odsyłacza. Poczuł silny niepokój, gdy uświadomił sobie, co to oznacza. Ktoś musiał starannie wszystko wykasować, używając nadrzędnego, priorytetowego kodu dostępu. Czyżby Kurt? Jeżeli ocknął się wystarczająco wcześnie, miałby dość czasu. Na co trafił przy tej okazji? Istniał tylko jeden sposób, by spróbować drania wysondować. Wdusił przycisk videofonu, łącząc się z sekretariatem wydziału.
- Cześć Evelyn. Daj mi Kurta, tak szybko, jak to tylko możliwe.
- To ty nic nie wiesz, Raf?
- Co się dzieje?
- Pan Cyclone nie żyje, zmarł dwa dni temu na zawał.
- Dwa dni temu?
- Ściśle ...