1. Reboot


    Data: 04.06.2024, Autor: nefer, Źródło: Lol24

    ... dożywotnie roboty w tej przeklętej kopalni, bo zabawiłem się na sianie z jakąś podobną tobie zdzirą, może trochę młodszą i ładniejszą. Sama chciała, przeklęta kurwa. A ja dałem jej więcej, niż się spodziewała i oto całe przewinienie. Twoje psy waliły drzewcami oszczepów w moje plecy, gdy wydawałaś wyrok. Teraz wszystkie są martwe, a ty również dostaniesz o wiele więcej, niż mogłaś się wtedy spodziewać.
    
    - Mylisz się. Dobrze pamiętam, jak pełzałeś u stóp Mojego Tronu i skamlałeś o łaskę. Nie zasługiwałeś na nią ani wtedy, ani nie zasługujesz obecnie. To było w Dniu Sądów w Memfis, w Miesiącu Niskich Wód, dwa lata temu.
    
    Gwałtowna zmiana wyrazu twarzy Ramzesa uświadomiła Rafenowi, a zapewne również i wszystkim obecnym, że Królowa powiedziała prawdę. Po co jednak podejmowała aż takie ryzyko i prowokowała wręcz bandytę? Czyżby chciała, aby zabił ją jednym ciosem, w miarę szybko i czysto? Czyż nie byłoby rozsądniej grać na zwłokę, licząc na powrót rozesłanych na pustynię oddziałów gwardii? Może uznała to za lepsze wyjście, niż planowane zapewne przez zbiegłego więźnia tortury i zniewagi?
    
    Ramzes istotnie zamachnął się raz jeszcze, zaciskając tym razem pięść. Powstrzymał jednak uderzenie.
    
    - Nie, nie uciekniesz mi tak łatwo, dziwko. - Czyżby przejrzał zamiary Królowej? - Bierzcie ją razem i zerżnijcie! Natychmiast! Ta suka na nic innego nie zasługuje. Wsadźcie wasze berła we wszystkie dziury! Tylko nie ważcie się jej zabić, nie tak szybko.
    
    Buntownicy stali w bezruchu, ...
    ... żaden nie postąpił nawet kroku w kierunku Pani Obydwu Krajów.
    
    - No jazda, macie niezwykłą okazję wyjebać królewską, co ja mówię, boską pizdę. Nigdy więcej coś takiego wam się nie trafi. - Kilku złoczyńców cofnęło się nawet instynktownie ku ścianom. - Co, tchórz was obleciał? Boicie się jej gróźb? Durnie, co macie do stracenia? Zerżniemy i zabijemy ich wszystkich, a potem uciekniemy na pustynię, gdzie nikt nas nie znajdzie.
    
    Jeden z cofających się nadal zbiegów potrącił nieszczęsny wachlarz, który upadł z trzaskiem, co gorsza, zahaczając o kotarę, za którą ukrywał się Rafen. Oczywiście, on sam nie wzbudził żadnej obawy wśród bandytów. Został natychmiast pochwycony, otrzymał kilka ciosów pięścią, rzucono go na kolana. Cholera, nie zamierzał odgrywać roli bohatera, ale nie spodziewał się również czegoś takiego. Z tą symulacją było coś nie tak. A może Kurt w ten właśnie sposób wyobrażał sobie prawdziwie męską rozrywkę? Słowa hasła bezpieczeństwa same pojawiły się na krawędzi świadomości.
    
    - Stójcie. A cóż my tutaj mamy? - Ramzes, czy też Kurt, powstrzymał podwładnych i uratował chwilowo Rafena. Czy rozpoznał tożsamość sługi? - Jeszcze jeden piesek dziwki?
    
    - Jestem nikim, zwykłym niewolnikiem, poruszam tylko wachlarzem. - Gdyby w tym momencie wypowiedział w myślach hasło i wylogował się, w trakcie rozmowy z Kurtem czy też Ramzesem, z pewnością zwróciłoby to uwagę rozmówcy. Musiał wybrać mniej rzucającą się w oczy chwilę, wtedy postać Rafena przeszłaby niezauważenie w tryb ...
«12...789...33»