1. Rozkoszna Suczka


    Data: 12.06.2024, Kategorie: Romantyczne, Autor: Arletka Ruchliwa, Źródło: SexOpowiadania

    ... do pokoju. Zrzuciłam sukienkę. Napełniłam wlewnik i zrobiłam dużą lewatywę a potem jeszcze raz powtórzyłam. Byłam czysta. Wykąpałam się. Sprawdziłam cipkę w środku i zrobiłam kilka płukanek czyszcząc do reszty cipkę. W króciutkiej koszulce nocnej, wypachniona pobiegłam do Pana. Wpadłam do pokoju i hyc wskoczyłam do łóżka, włażąc pod kołdrę i naciągając ją pod nos. Tylko oczy latały figlarnie. Najpierw zaczął mnie łaskotać. Piszczałam i śmiałam się udając obronę. Następnie zsunęłam się niżej pod kołdrę i zaczęłam ssać kutaska. To już prawie umiałam dobrze. Wielki, żylasty kutas Pana sterczał jak słup. Czułam w ustach jak pulsuje. Pan odrzucił kołdrę a ja powoli patrząc mu w oczy nabijałam się dupcią na sterczący kutas jak na pal. Zagłębiał się powoli we mnie. Im był głębiej tym głośniej jęczałam. Kręciłam dupcią na różne strony, podskakując. Tak jak mnie Pan uczył. W różnym tempie. Nauczyłam się dobrze wyczuwać i poznawać reakcje Pana. Gdy zaczął dochodzić zwiększyłam pracę mięśni w dupce i tempo ruchów. Miał potężny jak zwykle orgazm, wypełniając mi pupę mleczkiem. Część wyciekło z dupci. Leżeliśmy i odpoczywaliśmy. Potem kochaliśmy się jeszcze trzy razy w różnych pozycjach. Płakałam, piszczałam i jęczałam z rozkoszy. Miałam trzy orgazmy. Dwa odbytnicze i jeden pochwowy z wytryskiem. Zasnęłam nieprzytomnie, wtulona nosem w ramię Pana. Musiałam spać mocno, bo nie słyszałam jak Pan wstał i wyszedł do pracy. Cała moja dupcia i uda kleiły się od spermy. Jak to ja, jak zwykle ...
    ... nie wymyłam się po wyruchaniu. Nawet nie chciało mi się założyć podpaski leżącej obok na stoliku. Tak mi zresztą zostało do dziś. Daniel też jeszcze spał. Cichutko, aby go nie zbudzić pobiegłam do swojego pokoju i do łazienki. Podmyłam byle jak dupcie, by się nie kleiła i zabrałam się za przygotowanie porannych lewatyw. Na sobie miałam jedynie różową kusą koszulkę do spania. Stałam tyłem do drzwi napełniając wielki wlewnik płynem, gdy ktoś mnie złapał za pupę. Podskoczyłam wystraszona, mało nie puszczając z rąk naczynia, którym napełniałam wlewnik. Za plecami stał Daniel.
    
    – Wariacie, wystraszyłeś mnie.- Zapiszczałam.
    
    – Mocno? – Udawał niewinnego, przylegając swoim ciałem do mojego.
    
    Wyraźnie poczułam jego kutasa napierającego na moją dupcie.
    
    – Co robisz? – Spytał całując mnie w szyję.
    
    – Widzisz, że szykuje lewatywę.- Powiedziałam.
    
    – Po co ci lewatywa? Kupy nie możesz zrobić? – Pytał.
    
    Jego dłonie błądziły po moim ciele zachłannie. Wijąc się w próbach uwolnienia z uścisków, wyjaśniałam, po co mi lewatywy. Potem zaproponowałam, żeby on mi zrobił te lewatywy. Oparłam się nisko o wannę wystawiając wysoko pupę. Otworek cipki był teraz dostępny. Powoli trzymając jego dłoń pomogłam mu wprowadzić kankę w otworek cipki. Otworzył zaworek i trzymając kankę jedną ręką drugą masował mi brzuszek tak jak mu mówiłam. Łobuz masując brzuszek niby niechcący masował mi sterczącego kutaska.
    
    – Nie tu masuj, brzuszek! – Mówiłam.
    
    - E, wszędzie trzeba masować. Nie oponowałam. ...