Urojona zdrada żony
Data: 20.06.2024,
Autor: NylonMilf, Źródło: Lol24
... ale w końcu musiałam spróbować. Robiłam to też z myślą o Tobie.
Zaraz, zaraz? Ma romans z dziewczyną i robi to dla mnie? Hmm, coś tu nie pasuje - zacząłem się zastanawiać o co chodzi.
Dojechaliśmy na parking pod zamkniętym osiedlem. Ewa zadzwoniła do Moniki i powiedziała że już jesteśmy. Szlaban się podniósł a Ewa powiedziała że jedziemy na podziemny parking.
Byliśmy zestresowani, Ewa ściskała moją dłoń w windzie i patrzyła rozczulającym wzrokiem, pełnym nadziei i prośby o akceptację. Jakby sama w tym momencie się zastanawiała co ja o tym pomyślę. Ja czułem że serce mam w gardle. Wcześniej ok, póki to była fantazja czy myśl w głowie wydawało się być fajnie. W końcu 2 laski i ja - kurde czemu nie, czego chcieć więcej. Ale teraz tuż przed czułem strach i wręcz odrazę do siebie że miałem takie myśli. Miałem przed oczami moją ukochaną żonę Ewę. To z nią żyję, to ją kocham i to jej ślubowałem miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Cholernie źle się czułem z tym że zaraz może dojdzie do seksu z nią i jeszcze kimś. Przestało mi się to podobać. Chiciałem uciekać. Może jestem staromodny, może dziwny ale nie byłem w stanie uprawiać seksu z kimś innym niż Ewa. Nikt mnie w życiu tak nie pociągał i w nikogo w życiu nie byłem zapatrzony tak jak w nią. Nie, nie mogę jej tego zrobić. Wysiedliśmy z windy, szliśmy już korytarzem w stronę mieszkania Moniki ale ja nie mogłem. Stanąłem i ją zatrzymałem przytrzymując rękę. Odwróciła się do mnie i widząć mój strach w oczach spytała: ...
... Co się dzieje? Odpowiedziałem że przepraszam ale ja nie mogę, że nie jestem gotowy, że nie chcę jej zdradzić. Spojrzała na mnie z ogromnym zdziwieniem i jedyne co zdąrzyła powiedzieć było: Cooooooooooo??????????????
Niestety nie było nam dane dokończyć rozmowy bo w tym samym czasie otworzyły się drzwi kilka metrów przed nami z których wyszła Monika. Od razu zaczęła nas zapraszać do środka. Szedłem jak na ścięcie. Nie kontaktowałem co się dzieje. Co mówi Ewa, co Monika. Kiwałem tylko głową i się przywitałem. Słyszałem jak przez ścianę tylko komentarz Moniki: "Wow, świetnie wyglądasz, już nie mogę się doczekać kiedy to z siebie zrzucisz" na co moja Ewa odpowiedziała: Dobra, dobra zobaczymy co ty masz pod spodem. Kurde ile one miały luzu w rozmowie w przeciwieństwie do mnie. Trochę oprzytomniałem i przyjrzałem się Monice. Na żywo wyglądała chyba lepiej niż na zdjęciach. Na zdjęciach sprawiała wrażenie trochę zimnej i wyrachowanej. Ale teraz wyglądała naprawdę na miłą osobę. Uśmiechnięta blondynka w okularkach. Ubrana w bawełnianą sukienkę, ciemne rajstopy i pluszowe kapcie. Bardziej jak studentka niż Pani menadżer. Biło od niej jednak takie jakieś ciepło. Czułem się jakbyśmy znali się od dawna. Stres odszedł gdzieś na bok i na chwilę zapomniałem co może wydarzyć się za moment. Dziewczyny chwilę pogadały, napiliśmy się wina, wymieniliśmy kurtuazyjne uwagi i Monika z Ewą zaczęły mówić że głupio wyszło, że miała być niespodzianka, że to krępujące, żebym się nie śmiał a przede ...