1. Historia Inkuba cz. 2


    Data: 17.07.2024, Autor: horus33, Źródło: Lol24

    ... sprawieniem nam przyjemności. Oczywiście mogłam ich do tego zmusić, ale co to za przyjemność. Klaudiusz miał trochę lepiej, ale niewiele.
    
    - Popraw mnie, jeśli się mylę, ale jeśli dziś prześpisz się z kimś to jutro wróci Klaudiusz? – Na moment pożądanie zalało mnie jak fala. Znów poczuć, jak porusza się we mnie jego penis. Patrzeć w jego oczy gładzić po plecach. Otrząsnęłam się szybko.
    
    - Dokładnie.
    
    - A co jeśli będziesz uprawiać seks, ale nie pozwolisz mu się spuścić do środka?
    
    - Wtedy pozostanę sobą. Każde z nas stara się przeciągnąć ten stan jak najdłużej. Dłużej żyć, ale nasza natura na to nie pozwala. Najdłużej to trwało dwa tygodnie. Pamiętam, że po tym czasie tak już świrowałam, że przeniknęłam do domu jakiegoś przypadkowego żonkosia z piwnym brzuszkiem i zerżnęłam go przy jego żonie śpiącej obok. Musiałam zatykać mu usta, żeby nie jęczał, albo krzyczał z przerażenia. Paskudne to było, ale przypomniały mi się stare złe czasy.
    
    - Jak to przeniknęłaś?
    
    - No wiesz, jak to demon. Przez dziurkę od klucza, pod drzwiami jako dym, takie tam. Mogę też nawiedzać sny, zmieniać je, sterować zachowaniem, zmuszać do najbardziej odrażających czynów.
    
    - Niewiarygodne, chciałabym to zobaczyć.
    
    - Odrażające czyny? – Uśmiechnęła się - Zobaczysz. Dziś w nocy to ty zrobisz, co zechcesz.
    
    - Nie wiem czy potrafię. Nie mam wiele doświadczenia w uprawianiu seksu.
    
    - Przy mnie to się zmieni. Ale nie martw się tym za bardzo, poprowadzę cię.
    
    Nie uspokoiło jej to. Jeśli ...
    ... miała wierzyć we wszystko, co dziś usłyszała to jechała samochodem z kilkuset letnim demonem na eleganckie przyjęcie, żeby uprawiać perwersyjny seks. Przynajmniej będzie maiła o czym pisać.
    
    Jeśli przeżyjesz, szepnęło coś w jej głowie.
    
    Podjechały pod olbrzymią rezydencję, gdzie po raz pierwszy w życiu otwarto Korze drzwi auta, a czyjaś usłużna dłoń pomogła jej wyjść z auta. Pilnując się Korneli weszła po marmurowych schodach. Ochroniarze przy drzwiach mieli zapewne sprawdzać zaproszenia, ale wystarczyło im jedno spojrzenie na sukuba by zaniechać czegokolwiek. Kora była pewna, że demonica nie musiała nawet używać swoich darów by ich przekonać.
    
    Dziewczyna nigdy jeszcze nie była na takim przyjęciu, co najwyżej widziała je w filmach. Mężczyźni w dopasowanych garniturach, kobiety w sukniach od znanych projektantów, kelnerzy z tacami pełnymi długich kieliszków szampana. Mała orkiestra odgrywała wariację znanych przebojów skomponowanych w stylu Bacha czy Mozarta. Ten obrazek mógłby służyć w Wikipedii za ilustrację snobistycznego przyjęcia, a mimo to dziewczyna czuła, że pochlebia jej bycie w tym towarzystwie.
    
    - Zapolujemy – zapytała demonica.
    
    - Nie wiem – wyraziła wątpliwości Kora – nie będę umiała się tu znaleźć.
    
    - Tym się nie martw. Po prostu rób to co ja. Udawaj, że to wszystko ci się należy, a przyjmą cię jak swoją. Cholera, źle cię uczę, idiotka ze mnie. Zachowuj się tak jakbyś była lepsza do nich. No i mam dla ciebie zadanie. Jeśli mam oddać Klaudiuszowi ciało ...
«12...456...11»