1. Czapka dla podglądacza vol 1


    Data: 21.07.2024, Autor: oskiboski, Źródło: Lol24

    ... sposób, że nie mogła ich dociskać do mojej głowy. Oj tak. Ona tego pragnęła, ale nie mogła wyczuć czapki, dlatego język zwinnie pracował w cipce, a dłonie kontrolowały nieprzewidziane ruchy mojej partnerki. Podzielność uwagi chyba wyssałem z mlekiem matki. Tak jak moja Martynka figurę. Młoda kobietka dochodziła w wyjątkowy sposób. Całe jej ciało przy tym balansowało, a moja stymulacja doprowadziła ją do szaleństwa. Słyszałem tylko ciche: ''Ajj! Ajj! Ajj!''. Gdy podniosłem głowę, palce od stóp miała jeszcze zaciśnięte. Dopiero zakończyła się rozkosz, której nie mogła okiełznać. Nadal oddychała głęboko.
    
    -Dobrze ci? - wyszeptałem.
    
    -Cudownie. Proszę! Niech to się nie kończy!
    
    -To będzie trwało jeśli tylko chcesz, ale teraz czas na ciebie. Dasz mi też coś od siebie?
    
    -Tak... dam- odpowiedziała łamiącym się głosem.
    
    Przez minutę się nie odzywałem i czekałem na jej inicjatywę. W tym czasie wstałem z łóżka, ściągnąłem spodnie oraz majtki i stanąłem na środku pokoju z wyciągniętym rumakiem.
    
    -Halo? Jesteś tu? Co mam robić? Nie ma Ciebie w pobliżu...- mówiła szukając mnie na łóżku wyciągniętymi dłońmi.
    
    -Oczywiście, że jestem. Chodź do mnie i uklęknij. Idź za moim głosem. Słuchaj mnie- szeptałem cały czas żeby mogła mnie zlokalizować.
    
    -Czy tu mam uklęknąć?- zapytała stojąc w odpowiednim miejscu.
    
    -Tak, ale najpierw ściągnij górę od piżamy.
    
    Martynka zachowywała się jak zahipnotyzowana i szybko wykonała moją prośbę. Kiedy już była w odpowiedniej pozycji, ...
    ... schyliłem się po jej dłoń. Uniosłem ją i naprowadziłem w takim sposób, że wzięła do niej mojego penisa.
    
    -Czujesz go ?
    
    -Tak- odpowiedziała.
    
    -Weź proszę do buzi to czego nie widzisz i ssij. Odwdzięczę się z nawiązką. Później będzie jeszcze lepiej niż poprzednio. Pamiętaj, aby robiąc to nie wypuszczać go z dłoni. Nie chciałabyś chyba zgubić takiego skarbu co ?
    
    Nie odpowiedziała. Przesuwała tylko dłonią z góry do dołu, a ja miałem ciarki na plecach. Robiła to dobrze tak jak na prawdziwą samicę przystało. Zapach w pokoju mnie nie zmylił. Po chwili zbliżyła się wciąż trzymając kutasa ręką i w końcu objęła żołędzia swoimi małymi, zmysłowymi ustami, które jeszcze nie dawno pod prysznicem stymulowały tylko kropelki wody. Teraz to ja je miałem przy sobie. Cudownie się na nim zaciskały. Byłem w siódmym niebie. Wzdychając lekko chwyciłem młodą za głowę i delikatnie napierałem, aby ośmieliła się przekroczyć granice żołędzia. Zrobiła to. Już po chwili prawie pół mojego penisa było w tej słodkiej buźce. Jakież to rozkoszne uczucie. Ssąc penisa coraz odważniej operowała też języczkiem, a doznanie stopniowo się zwiększało. Nadal naciskając wargami znacznie śmielej podchodziła do posuwistego ruchu, który był powolny lecz niezwykle czuły. Ona nie chciała oszczędzić żadnego skrawka penetrowanej skóry. Niczym oralna masażystka moja niespełna 18-letnia kochanka starała się wykonać swoje zadanie najlepiej jak umiała. A ja już musiałem zmierzyć się z falą uderzeniową silnie zmierzającą w moją ...