1. Czapka dla podglądacza vol 1


    Data: 21.07.2024, Autor: oskiboski, Źródło: Lol24

    ... stronę. Chciałem nauczyć moją lodziarę jeszcze głębszego obciągania, ale ona w tym momencie zwiększyła tempo tych zabaw. To było dla mnie zbyt wiele. Wraz z wytryskiem wszystkie emocje z tego niezwykłego dnia znalazły się w ustach słodkiej Martyny. Nie zdążyłem nawet jej ostrzec. Przyjęła pierwszą salwę mojej przyjemności z dużym zaskoczeniem. Szybko wyjęła go z ust, a pozostałe porcje nasienia znalazły się na jej twarzy. Głęboko wzdychałem i wszystko czym się przejmowałem uleciało niczym hel spuszczony z wielkiego balona. Nie myślałem już o Darku i o sposobie przejęcia czapki. Teraz czułem się jej właścicielem i nie zamierzałem już oddawać.
    
    -Spokojnie. Możesz połknąć. Nic ci nie będzie. A to co zostało na twarzy z pewnością wpłynie dobrze na twoją cerę- uspokajałem moją kochankę.
    
    -A będę przez to niewidzialna?- zapytała z nieśmiałym uśmiechem, posłusznie wykonując mój rozkaz.
    
    -Nie sądzę- odparłem.
    
    -To niebywałe. Czuję się jak wariatka. Jestem z kimś kogo przed chwilą się bałam. Teraz jest mi dobrze, mam motylki w brzuchu kiedy o nim pomyślę, a nawet nigdy go nie widziałam. Szaleństwo- mówiła Martyna, śmiejąc się pod nosem, ale dalej lekko łamiącym się, pełnym emocji głosem.
    
    -Życie potrafi zaskakiwać- odparłem, a ona zaśmiała się jeszcze głośniej.
    
    Nagle stało się coś przez co miny nam zbledły. Usłyszeliśmy odgłos na korytarzu. Ktoś prawdopodobnie wyszedł z pokoju. Nastolatka szybko zerwała się na równe nogi i wskoczyła pod pierzynę, a ja wiedziałem co ...
    ... robić. Po prostu stałem w milczeniu. Po chwili ktoś nadusił na klamkę. Widać, że robił to ostrożnie by nie obudzić. Za moment drzwi rozchyliły się lekko i ujrzałem twarz ojca mojej partnerki. Rozejrzał się i zaczął nasłuchiwać. Stał tak w progu jakieś pół minuty. Wyglądał na cholernie zmęczonego, a jego siwe włosy wcześniej tak starannie ułożone, teraz wyglądały jak siano. Wycofał się i zamknął drzwi. Przez chwilę nasłuchiwałem jak się oddala. Kiedy rozległ się dźwięk sugerujący zamknięcie sypialni rodziców, Martyna zerwała się nagle i usiadła.
    
    -Jesteś tu jeszcze? Mam nadzieję, że mi się nie przyśniłeś- wyszeptała.
    
    -Pamiętasz co ci obiecałem? Dopóki chcesz żebym tu był, nie opuszczę cię- usiadłem obok niej i objąłem jedną ręką.
    
    -Posłuchaj Niewidzialny, dałeś mi dziś tyle wspaniałych wrażeń. Chciałabym ci zadać mnóstwo pytań. Tyle rzeczy mnie nurtuje, ale jestem teraz jeszcze zbyt podniecona i nie chcę tego psuć. Powiedz mi tylko jedno, bo muszę to wiedzieć. Skoro nie jesteś duchem i masz normalne ciało to czym ty tak właściwie jesteś?
    
    -Człowiekiem... Niewidzialnym człowiekiem. Niedługo ci wyjaśnię wszystkie nurtujące kwestie- odparłem tajemniczo.
    
    Odwróciła się do mnie i próbowała objąć moje wargi swoimi. Trafiła w mój lewy policzek.
    
    -Pudło- skomentowałem prześmiewczo, chwyciłem ją za głowę i przyciągnąłem do swoich ust.
    
    Całowaliśmy się namiętnie, a mój penis znów był gotowy do akcji. Popchnąłem Martynę lekko i opadła na łóżko. Rozszerzyła swoje nogi, a ja ...