O dziewczynie w czerwonym kapturku
Data: 24.07.2024,
Autor: unstableimagination, Źródło: Lol24
... kocem i wpatrzyła w ciemność korytarza. Po chwili pojawił się Wolfgang, tocząc przed sobą ogromną, ciężką, drewnianą balię.
— Ależ panie Holzer, już jest mi ciepło! — krzyknęła Greta — proszę sobie nie robić kłopotu! I tak już tyle pan dla mnie zrobił!
I naprawdę czuła, że nieznajomy robi dla niej zbyt wiele.
— Przecież jeszcze chwila przed kominkiem i będę całkiem rozgrzana!
Jej zmarznięte ciało jednak miało zupełnie inne zdanie na temat gorącej kąpieli i szybko dało o tym znać solidnym kichnięciem.
Wolfgang całkowicie zignorował jej protesty, podszedł i przesunął stół, robiąc miejsce na balię. Greta już nie oponowała, zajęta kichaniem i utrzymywaniem koca tak, by dobrze ją zasłaniał. Jakby tego było mało, dopadła ją czkawka i czuła, jak rumieniec coraz mocniej rozpala jej policzki.
Nie wiedziała do końca, czy bardziej wstydzi się kanonady śmiesznych dźwięków, jakie wydaje, czy perspektywy gorącej kąpieli w domu nieznajomego mężczyzny.
Gospodarz zaczął nosić wodę — znikał w wejściu jaskini i po chwili wracał z dwoma ogromnymi wiadrami pełnymi przejrzystej wody. Jedno wlewał do balii, drugie do jednego z garnków na piecu. Kiedy woda zaczynała się gotować, wlewał wrzątek do kąpieli.
Trwało to bardzo długo, a kiedy wychodził, Greta odsłaniała poły koca i podchodziła blisko kominka. Kiedy wracał, opatulała się znów i obserwowała, jak kolejne porcje wody coraz bardziej wypełniają balię.
Na szczęście czkawka jej przeszła i tylko co jakiś czas kichała, ...
... a jej ciągle zmarznięte ciało nie mogło już się doczekać kąpieli. Gorąca para coraz mocniej unosiła się do góry.
W końcu Wolfgang, wlał ostatnią porcję wrzątku, a poziom wody zbliżył się już bardzo do krawędzi głębokiej balii. Sprawdził jeszcze ręką temperaturę.
— To powinno cię rozgrzać — powiedział — zawołaj mnie, jeśli będziesz czegoś potrzebować.
— Bardzo panu dziękuję — uśmiechnęła się do niego szeroko — naprawdę nie wiem, jak się odwdzięczę!
Greta podeszła i zanurzyła stopę. Gorąco było wprost niewyobrażalnie przyjemne! Wolfgang z kolejnym mruknięciem zniknął w ciemności jaskini, a wtedy dziewczyna rzuciła koc na stół i całkiem naga weszła do balii. Usiadła powoli, by nie wychlapać cudownie ciepłej wody, a jej uśmiech powiększał się w miarę zanurzania.
— Oooch! — nie powstrzymała długiego i głośnego westchnienia, kiedy rozkoszne ciepło otuliło jej nogi, pośladki, piersi i sięgnęło aż pod szyję.
— Woda jest cudowna! — krzyknęła w kierunku ciemnego korytarza, ale nie usłyszała żadnej odpowiedzi.
Jej ciało wprost drżało ze szczęścia. Miała ochotę krzyczeć. Niektóre miejsca, aż bolały ją z nadmiaru ciepłej przyjemności. Malutkie, blade obwódki wokół jej skurczonych sutków rosły i ciemniały w oczach.
— Och! — znów głośno westchnęła i przymknęła oczy. Oparła się o krawędź, rozluźniła i wyciągnęła nogi. Jej stopy ledwie sięgnęły drugiego brzegu balii.
Gorąca kąpiel była bardzo rzadkim luksusem w jej domu. Nawet jeśli udało się namówić rodziców na ...