1. O dziewczynie w czerwonym kapturku


    Data: 24.07.2024, Autor: unstableimagination, Źródło: Lol24

    ... chwili.
    
    Westchnął.
    
    — Posłuchaj dziecko …
    
    — Nie jestem dzieckiem! Mam dziewiętnaście lat!— powiedziała, marszcząc brwi i próbując tupnąć, ale siedząc w balii, nie było to łatwe i tylko wzburzyła lekko wodę.
    
    — Oczywiście, że nie — powiedział szybko — jesteś piękną, młodą kobietą.
    
    Kiedy to usłyszała, od razu mu wybaczyła i szeroko się uśmiechnęła. Czego nie zobaczył, bo cały czas gapił się w kominek.
    
    — Posłuchaj więc piękna, młoda kobieto — zaczął ponownie.
    
    Greta zastanawiała się, czy to czasem nie był sarkazm. Przechyliła głowę i zmrużyła oczy podejrzliwie, ale się nie odezwała.
    
    — Może wydaję się spokojny, ale łatwo… wpadam w złość.
    
    — Ja pana nie zdenerwuję — zapewniła Greta i dodała — Chyba że będę za dużo mówić. Czy pana denerwuje, jak ktoś dużo mówi? Czy ja mówię za dużo? Obiecuję, że już nie będę. To znaczy, jak skończę już obiecywać. Zawsze może mi pan zrobić jeszcze coś do picia, tylko już nie piwo, bo nie powinnam tyle pić. Nie, żeby mi nie smakowało, bo jest pyszne.
    
    Zaczęła pić znowu, przeklinając w głowie swoją głupotę.
    
    — Nie denerwujesz mnie — Wolfgang westchnął — Ale w dziwny sposób sprawiasz …
    
    Zastanawiał się długo, a Greta postanowiła nie przerywać.
    
    — Staram się na ciebie nie patrzeć, bo to utrudnia mi panowanie nad sobą.
    
    Zmarszczyła brwi i zastanawiała się, czy się nie obrazić.
    
    — Twój wygląd i zapach… i zachowanie — Wolfgang miał trudność ze znajdowaniem słów — To nie Twoja wina, po prostu sprawiasz, że …
    
    I znowu ...
    ... mój zapach! Zdecydowanie, obrażę się śmiertelnie! — pomyślała i upiła kolejny mały łyczek.
    
    — Tracę kontrolę nad sobą — wyszeptał — ale w dziwny sposób…
    
    Teraz Wolfgang mówił trochę jakby do siebie, jakby sam nie rozumiał i się zastanawiał.
    
    — Nie denerwujesz mnie… Raczej … zachwycasz? Patrzenie na Ciebie jest … aż zbyt przyjemne.
    
    Nie obrażę się. Zdecydowanie, nie obrażę się. — pomyślała Greta i znów uśmiechnęła się szeroko.
    
    — Trudno mi stłumić to uczucie. Nauczyłem się tłumić złość, ale taki … zachwyt…— potarł dłonią czoło i znów zauważyła, jak drżą mu palce — to coś nowego.
    
    — Może nie musi pan tłumić zachwytu — wyszeptała z przejęciem — to przecież miłe uczucie. I mnie też miło, że pana zachwycam. Nawet jeśli zapachem. Nawiasem mówiąc, właśnie się kapię, więc zapachu już nie będzie i czy możemy ten akurat temat już zakończyć?
    
    — Nie rozumiesz — potrząsnął głową — ja nie mogę czuć silnych emocji. To zawsze kończy się bardzo źle.
    
    Starał się mówić spokojnie, ale w jego głosie rzeczywiście pojawiło się napięcie i niepokój.
    
    — Tak sobie myślę … — Greta wyciągnęła do niego rękę z pustym kubkiem — że pan trochę histeryzuje. Bez obrazy.
    
    Zdziwiony mężczyzna odruchowo chwycił kubek i popatrzył na nią. Ich oczy splotły się w niebiesko-miodowym uścisku. Greta zanurzyła się głębiej i uśmiechnęła się szeroko, a wesołe iskry migotały w jej spojrzeniu. Wreszcie zauważyła uwielbienie w tych miodowych oczach! Ukryty pod warstwami spokoju, obojętności, dzikiej siły i ...
«12...161718...34»