1. O dziewczynie w czerwonym kapturku


    Data: 24.07.2024, Autor: unstableimagination, Źródło: Lol24

    ... zimnego opanowania. Głęboko pod spodem, w samej głębi jego spojrzenia płonął zachwyt. Dokładnie tak właśnie chciała, żeby na nią patrzył!
    
    Wolfgang zamarł i nie odrywał od niej spojrzenia. Bursztynowym wzrokiem wodził po jej pięknych długich włosach, prawie suchych u góry, a tym bardziej wilgotnych im niżej opadał jego wzrok. Aż w końcu włosy zanurzały się w przejrzystej gorącej wodzie, a wtedy jego wzrok zanurzał się znów w jej błękitnych oczach. Krążył po delikatnych rysach jej twarzy, a ona miała wrażenie, że zostawia ciepły, słodki miodowy ślad, gdziekolwiek spojrzy. Widziała wyraźnie, jak uwielbienie płonie coraz mocniej, przebijając się wyraźniej przez kolejne warstwy spokoju. Może gdyby tak szybko nie wypiła piwa, zwróciłaby uwagę na równie silny strach w oczach mężczyzny, który podążał zaraz za zachwytem.
    
    Ciało Grety zapłonęło żarem, głęboko w środku. Dużo gorętszym niż kąpiel i kominek. Chciała podsycać ten miodowy zachwyt, chciała pokazać mu więcej. Chciała go bliżej.
    
    Przełknął ślinę i próbował zabrać kubek z jej ręki, ale Greta nie puściła. Cofnęła się, odpływając od krawędzi balii do tyłu, ciągnąć kubek za sobą.
    
    Bursztynowy wzrok zanurkował w dół i zanurzył się w wodę, w której poruszały się rozmyte i niewyraźnie kobiece kształty. Wciąż trzymając oddalający się kubek, Wolfgang zrobił krok do przodu jakby pociągnięty przez dziewczynę.
    
    Tak, chodź do mnie, Wolfie! — bezwstydna myśl sama pojawiła się w jej głowie, a rumieniec zapłonął na jej ...
    ... policzkach.
    
    Mimo wstydu cofnęła się jeszcze bardziej, aż do przeciwnej krawędzi balii i pociągnęła kubek do siebie! Ogromny, silny mężczyzna poddał się jej delikatnemu pociągnięciu. Nie chciał puścić kubka, zapatrzył się na nią, zrobił kolejny krok i uderzył o brzeg. Przewrócił się i z ogromnym pluskiem wpadł do balii twarzą w przód. Woda, jakby przerażona tym nowym uczestnikiem kąpieli, wzburzyła się i usiłowała uciec, skacząc rozpaczliwie poza krawędź.
    
    Wolfgang niestety nie usłyszał pięknego, perlistego śmiechu Grety, który wypełnił jego chatę w chwili, kiedy on znalazł się pod wodą. Szkoda, ponieważ na pewno by się zachwycił jego cudną, wysoką barwą i czystą radością, jaka go wypełniała. Śmiech niestety zamarł w chwili, kiedy głowa mężczyzny wynurzyła się z wody.
    
    Na widok jego oczu, Greta momentalnie spoważniała, a piwo wyparowało z niej niemal całkowicie. Piękna barwa miodu pociemniała, jakby ktoś go przypalił nad zbyt mocnym płomieniem. Ogień przepalał się przez warstwę pękającego bursztynu i rozpełzał poza tęczówki czerwoną siateczką na białka oczu.
    
    Instynkt Grety, który sprawiał, że tak dobrze rozumiała zwierzęta, nagle obudził się i krzyczał w jej głowie z przerażenia. Jeszcze nigdy nie wyczuwała tak pierwotnej wściekłości, tak potwornej chęci mordu! Jej serce zamarło z przerażenia, podnosząc wszystkie włoski na jej mokrym karku.
    
    Wolfgang wyszczerzył do niej zęby, które nagle wydały się nienaturalnie długie i ostre, złapał rękami krawędzie balii, a z jego gardła ...
«12...171819...34»