1. O dziewczynie w czerwonym kapturku


    Data: 24.07.2024, Autor: unstableimagination, Źródło: Lol24

    ... siana, zmieszany z ciekawością, fascynacją, światłem księżyca i gorącym, szybkim oddechem …
    
    — No dobrze, dobrze! — przerwała mu szybko, rumieniąc się — Może już wystarczy? Chyba już wiem, o co chodzi.
    
    Zamilkł na chwilę zamyślony, po czym znów się odezwał:
    
    — W tym konkretnym zapachu jest jakaś niesamowita nuta. Teraz też tak pachniesz. Coraz mocniej, coraz głębiej… — te ostatnie słowa wyszeptał.
    
    Greta poczuła, jak jej oddech przyśpiesza, zaczęła powoli przesuwać się w jego stronę. To, że Wolfgang tak wyraźnie czuł zapach jej pożądania, ale nie wiedział, co to jest, było dla niej fascynujące. I dodatkowo podsycało płonący w niej żar.
    
    — Nie znam tego zapachu, coś jakby głód — mówił trochę sam do siebie — Piękny, głęboki, gorący głód. Potrzeba, jakby tęsknota, ale tak słodka i intensywna…
    
    Dziewczyna była już bardzo blisko.
    
    — Musisz być głodna! — wyraźnie wydawało mu się, że rozwiązał zagadkę nowego zapachu — zaraz coś ci przygotuję …
    
    Greta parsknęła śmiechem, patrząc z bliska w jego twarz, na której wymalowany był poważny niepokój o jej pusty żołądek.
    
    — Tak, jestem bardzo głodna — powiedziała powoli, niskim głosem — Ale sama sobie wezmę coś do jedzenia.
    
    Złapała go za włosy i przyciągnęła się do niego. Prześlizgnęła pośladkami po dnie, a ich nagie nogi otarły się i przytuliły do siebie bokiem. Lekko obróciła się i przycisnęła swoje wargi do jego zaskoczonych, lekko uchylnych ust, zanurzając się w głębokim, cudownym pocałunku. Przez krótką chwilę jej ...
    ... przeczucie ostrzegło ją przed jego nagłym, silnym strachem. Zanim jednak pojawiła się agresja, jego emocje roztopiły się całkowicie pod wpływem pieszczot.
    
    Oddychała zapachem jego ciała i oddechu, chciwie smakując jego zaskoczone i całkowicie nieruchome usta. Jego smak był twardy, silny i szorstki, a jednocześnie delikatny, miękki i wrażliwy. Wargi Grety pracowały z rosnącym entuzjazmem, którego starczyłoby nie tylko dla dwóch, ale co najmniej trzech osób. Nie przeszkadzało jej, że gospodarz nie odwzajemnia pocałunku. Zjadała duże, rozkoszne kęsy jeden po drugim, pokrywając miodowo-malinową śliną całkiem spory fragment przystojnej twarzy. Nie był to jednak sycący posiłek. Im więcej i szybciej jadła, tym mocnej jej ciało odczuwało rosnący głód. W końcu zdyszana przerwała na chwilę i odsunęła trochę swoją twarz, chcąc lepiej ocenić, jak jej smaczny gospodarz czuje się w roli posiłku. Uśmiechnęła się, czując oddech jeszcze szybszy niż jej własny. Jego przymknięte oczy, powoli otworzyły się. Miała wrażenie, że bursztynowe spojrzenie płonęło, ale to prawdopodobnie tylko odbicie kominka.
    
    — Dziękuję panie Holzer — powiedziała uprzejmie — to było bardzo smaczne.
    
    Zmarszczył brwi, wyraźnie niezadowolony sugestią, że posiłek już zakończony. Greta czekała cierpliwie na jakąś wyraźniejszą zachętę na ciąg dalszy. Po bardzo długiej sekundzie Wolfgang, mimo oczywistego braku doświadczenia w pocałunkach, doszedł jednak do słusznego wniosku, że dziewczyna nie mogła się jeszcze najeść do ...
«12...242526...34»