-
Uwagojad (nie)pospolity
Data: 19.09.2024, Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... zbliżające ją do końca kary uderzenie przyjmuje z wdzięcznością. Karą właściwą jest nie samo uderzenie, a zdające się trwać wieczność wyczekiwanie. Przez kwadrans od pierwszego uderzenia jedyne co robi, to leży i odlicza razy. Jest wyczerpana, jakby właśnie biła rekord w biegu na pięć tysięcy metrów. Dziesiąty raz odwlekam w nieskończoność. – No uderz wreszcie! – rozkazuje. Nie spodziewa się, że okażę litość. Właśnie dlatego natychmiast spełniam prośbę. – Dziesięć! – Kończy liczenie. Posykuje na długo po ostatnim uderzeniu. Obraca się na bok. Zbyt długo tkwiła w jednej pozycji. Zdejmuję opaskę z oczu dziewczyny. Zaraz ją rozwiążę, ale wpierw korzystam z okazji i dotykam jej krótkich włosów. Nie są tak wspaniałe jak kiedyś, ale sama Ewa jeszcze nigdy nie była tak rozanielona. Ma całą moją uwagę tylko dla siebie. Cykam fotkę mrugnięciem oka, licząc, że jej piękno na długo pozostanie w mojej pamięci. – Co się gapisz? – pyta. – Jesteś tak podniecona, że sutki sterczą ci jak stąd do Waszyngtonu. – Wcale nie – protestuje. Patrzę prosto w jej roześmiane, zmrużone oczy. A właśnie, że tak. Drogi Czytelniku! Przeczytałeś do końca? Pozostaw po sobie komentarz. To najlepsza nagroda dla twórcy.